Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Hasseland się czai

Przesłuchanie Herr Grünera w Celi nr 4

Dnia 27 października 60 roku Po Bombach o 16:43 Wujek Winek rozpoczął dyskusję pisząc:
Zapraszam do dyskusji na temat:

Przesłuchanie Herr Grünera w Celi nr 4

0 0

Odpowiedzi (4)

Na dół Strona 1 z 1
Dnia 27 października 60 roku Po Bombach o 16:44 Pan Talerz odpowiedział :
W końcu wrócił Wielki Mistrz, który nie boi się tępić herezji z zagranicza. Na cześć Juareza: hui, hul hurra!
1 1
Dnia 29 października 60 roku Po Bombach o 19:18 Herr Gruni odpowiedział :
- Ddddiuk? Hasselandzki? Który? - Grüner z wrażenia w jakim znalazł się położeniu zapomniał całkowicie o kim mowa.
-Co ja mam wspólnego z sarmackim krajem podległym? U nas w Edelweiss mamy specyficzne podejście do obywateli tegoż obszaru. CO ja tam wiem o nich? W zasadzie to nic szczególnego. No nie powiem, kobiety mają całkiem urodziwe, jedna kiedyś, wiecie te z wysp Razuri są szczególnie urodziwe.. Nie no szczegółów to ja nie zdradzę, co to, to nie. Wybaczcie, ale nie wypada. Szanuje damy i to co ten teges, no dobra, coś tam mógłbym powiedzieć, ale w zasadzie już niewiele pamiętam. Co do diuka, to czy ja go znam? W zasadzie to może i widziałem, może rozmawiałem, ale żeby od razu znać i się z nim spoufalać. Szanowny powinien doskonale to wiedzieć, zapewne nie trafiłbym tutaj z byle powodu. Wierzę, że Pański wywiad jest na tyle doskonały, że nawet bobrzy futrzak nie przeciśnie się przez Winkowe włości Szanownego Pana, a o granicach pańśtwowych to już nie wspomnę. Te są iście szczelne. No może nie wszystkie, sami z resztą wiecie. No na przykład te z, jak Wy to zwieci,e Monarchofaszystami. Kaiser to teraz jest mało obecny, ciągle gdzieś w zamyśleniu czuwa nad swoją realiozą, ale co do dziur w granicy to wie. No cóż, szalony jestem, że w pierwszej myśli uznałem, że i Szanowny Pan nie wie. Bo wie Pan? Tam od północy to i ja mogę pomóc. Jak robiliśmy rajd w Waszych stronach... Ach cóż to był za rajd! - no i sie zaczęło. Grüner zaczął mówić tak, że ciężko było mu przerwać. Jedno zdanie goniło drugie. Nie czuł się zagrożony. Wiedział, że nie spotka go już nic gorszego od tego co przeżył kiedyś w "Kundlu".

Chyba jedynie krzyk, strzał z broni lub uderzenie w twarz mogłoby zakończyć "ślinotok"
2 2
Dnia 03 listopada 60 roku Po Bombach o 16:46 Herr Juarez odpowiedział :
Ruhe! (krzyknął zirytowany Juarez i wypalił ognistą salwą ze swojego miotacza) Was ist das?! Aż dostałem kopfschmerzen od tej paplaniny! (wolną ręką chwyta się za głowę)

Siedzimy tu od kilku dni, a jedyne czego się dowiedziałem to to, że temu zagraniczniakowi gęba się nie zamyka. DOŚĆ. Znamy doskonale hasselandzkie techniki wywiadowcze. Już niejeden szpicel próbował zwieść Święte Officjum. Niestety... (Juarez z delikatnym uśmiechem kontynuował obserwując dym wylatujący z lufy Flammenwerfera) ... ich plany spaliły na panewce. Diuk najwyraźniej nie docenia naszych metod (powiedziawszy to spojrzał w stronę Herr Gruniego) Proszę sobie teraz wyobrazić, Herr Grüner, z jaką łatwością płaty zwęglonej skóry odchodzą od kości razem z resztami perfekcyjnie wysmażonych mięśni (Inkwizytor przejeżdża lufą po ramieniu Herr Grünera) Mein Gott! Proszę sobie wyobrazić ten swąd! (Juarez bierze głęboki wdech) Przeszywający nozdrza zapach palonych włosów, to uczucie, gdy ścina się białko w gałkach ocznych. Prawdziwa opera! A wszystko to w imię czego?

(Juarez nachyla się zza pleców przesłuchiwanego)

Doskonale wiemy, że Diuk Hasselandzki od dawna próbuje pozyskać technologię Słoma-Techu. Wiemy też, że cała ta farsa z rajdem służy tylko i wyłącznie pozyskiwaniu informacji, gdzie ta technologia się znajduje. Nie myśl sobie, że ten heretycki plan ujdzie Ci płazem. Inkwizytorium nie pozwoli żeby jakieś obce wpływy panoszyły się na Pustkowiach niczym zaraza. GADAJ CO WIESZ O SŁOMAGROMSKIM PROGRAMIE NUKLEARNYM!
2 2
Dnia 06 listopada 60 roku Po Bombach o 20:09 Herr Gruni odpowiedział :
-Powiedziałem już, że nie znam żadnego diuka z hasselandzkiej inkwizycji czy czegoś tam. Natomiast co do tego, jak to Szanowny Pan nazwał, uwaga będę cytował Szanownego. To było jakoś tak: "z jaką łatwością płaty zwęglonej skóry odchodzą od kości razem z resztami perfekcyjnie wysmażonych mięśni".
Grüner kontynuował dalej:

-Kto jak kto ale na paleniu na ruszcie to my w Edelweiss znamy się doskonale! Ho, ho, my to w ogóle wspólnie grillujemy! Tak wiecie rodzinnie, śpiewając, tańcząc i hulając. Tak wypić lubimy, oj i to jak! No, ale wracając do sedna bo znów się Szanowny zacznie kocić tą łamaną austriacką gwarą, to te odchodzące kawałeczki mięska, to oj, pychotka! Jak my lubimy gdy właśnie oprawimy zwierzynę, a następnie pod ogień ją i tak dalej, aż skórka chrupie! Tak, Panowie mają te swoje "flammenwerfery", my jeszcze nie, więc szybciej to upichcicie. I chwała Wam za to...
Więzień nie do końća zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji i kto przed nim stoi, ale postanowił zapytać:
-Proszę wybaczyć śmiałość, ale nie potrafię tak dalej. Przepraszam najmocniej, ale chyba się nie zrozumieliśmy... a w zasadzie mam tylko jeden znak zapytania, no poza tym diukiem jeszcze - o jakiej "SŁOMIE NUKLEARNEJ"(pisanej wielkimi literami) mówimy?

Spojrzał pytająco w kierunku Herr Juareza licząc, że ten wyjaśni mu wszystko w sposób na tyle zrozumiały, że zrozumie.
1 1
Strona 1 z 1 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera