Dnia 01 września 57 roku Po Bombach o 17:14 Herr Gruni rozpoczął dyskusję pisząc:
Witam serdecznie,
Jako żywo cieszę się, że przybywam do Was na wypożyczonym na dalmackiej wsi, wielbłądzie, marki "dwugarb". Pojawiam się u was z sąsiedniej, najukochańszej miejscówki na ziemi według Szanownego Pana von Tellera, nacji.
Tyle tytułem przyjemności... A teraz bardzo bym prosił o wskazanie gdzie tu się pija "Uranowe", ale nie te zwykłe, tylko te ze zdwojonym kopytem. Po palince, jaką serwował mi na Węgrzech Szanowny Baron von Targersdorf to już nic nie jest w stanie bardziej mi gardła zjechać...
Aha! Jam jest Heiz-Werner Grüner, z zawodu wszędobylski, z zamiłowania badacz, cieśla, spawacz, piłkarz, człowiek od czarnej roboty, potrójny szpieg etc... ;)
Jako żywo cieszę się, że przybywam do Was na wypożyczonym na dalmackiej wsi, wielbłądzie, marki "dwugarb". Pojawiam się u was z sąsiedniej, najukochańszej miejscówki na ziemi według Szanownego Pana von Tellera, nacji.
Tyle tytułem przyjemności... A teraz bardzo bym prosił o wskazanie gdzie tu się pija "Uranowe", ale nie te zwykłe, tylko te ze zdwojonym kopytem. Po palince, jaką serwował mi na Węgrzech Szanowny Baron von Targersdorf to już nic nie jest w stanie bardziej mi gardła zjechać...
Aha! Jam jest Heiz-Werner Grüner, z zawodu wszędobylski, z zamiłowania badacz, cieśla, spawacz, piłkarz, człowiek od czarnej roboty, potrójny szpieg etc... ;)