Czy utworzenie Parlamentu Pustkowi to dobry pomysł?

Wielki Mistrz Juarez stwierdził ostatnio w prywatnej korespondencji, że dobrym pomysłem byłoby ponowne rozruszanie polityki Pustkowi. Nie żebym narzekał na obecną sytuację polityczną kraju (w końcu cała władza skupiona jest w rękach odpowiednich osób, tj. moich), to jednak próba ogarnięcia burdelu prawnego jaki pozostał po upadku Wolnej Republiki , mogłaby się na coś przydać. Wszakże obecnie funkcjonujemy na zasadach tworzonych w biegu, które trzymają się wyłącznie na ślinę.

Jeżeli doszłoby do utworzenia Parlamentu Pustkowi (inna proponowana nazwa to Kongres Pustkowi), to jakimi zagadnieniami powinien się on zająć? Spisaniem konstytucji, ustaleniem zasad prowadzenia polityki zagranicznej, nadaniem praw wyborczych maszynom? Czekam na uwagi!

Najpierw trzeba by taką ścianę wybudować, bo w Winktown mało ich zostało, a te co są istnieją tylko dzięki sklejeniu na ślinę i związaniu sznurkiem. :P

>Przywódcy Pustkowia

Obawiam się, że to nie zadziała xD Myślę, że trzeba jednak usankcjonować status quo, że od spraw zagranicznych jest burmistrz Winktown, którym jest póki co Talerz. Powiedzmy sobie szczerze - Talerz może to pierdoła, a jego strażnicy to banda dyletantów, których siły każdego z naszej trójki by zmiotła w pięć minut, ale jak to zrobimy, to będzie tylko niekończąca się napierdalanka o to kto ma go zastąpić, więc i tak nie byłoby okazji tych uprawnień wykorzystać.

Tak więc jednak został bym przy obecnym rozwiązaniu.

Również jestem za tym, żeby Talerz był od spraw zagranicznych i jako burmistrz Winktown, największego miasta na Pustkowiach, "zarządzał" (dałem w cudzysłów, bo wiadomo, że frakcje rządzą się swoimi prawami) całym krajem.

Chodziło mi o Przywódcę Pustkowi (z naciskiem na l. poj.) heretycka bando. Póki co Talerz jest tylko umownie Przywódcą Winków, a tak byłoby to usankcjonowane prawnie i żaden Król Hasselandu nie mógłby Nas wyzywać od plemiennych pierwotniaków.

>sugerowanie że obchodzi nas opinia Pietrowa
oh wait, tam teraz chyba jest jeszcze inny klo... pseudonim na tronie?

Sugeruję powstrzymać się od uszczypliwych komentarzy. Ani to śmieszne, ani mądre...

Dobra winkowe obsrajnogi tworzymy nowy dom publiczny Radę Frakcji czy nie? :D

To może dwie instytucje:
- Parlament do spraw stricte politycznych, opracowania Karty Pustkowi i jakby jacyś goście zagraniczni byli, to by się im pokazało że mamy tutaj rządy ludu itp.
- Rada Frakcji (chociaż może pod ciekawszą nazwą), mająca na celu kontrolować działania frakcji?

Ja jestem za.

Juarez ogląda się przez ramię na śpiącego Führera i Radzieckiego, który grzebie po kieszeniach szukając swoich cukierków anyżowych.

Wygląda na to, że reszta też to popiera. No nic... Proponuje złożyć ofiarę z bobra na znak przypieczętowania postanowień.

Nieśmieszne, grubasku.

Ekhm... Również jestem za.