Dnia 13 października 54 roku Po Bombach o 14:20 Pan Talerz rozpoczął dyskusję pisząc:
Pokój 004 nawet w tak wyjątkowym miejscu jak Winktown, uważany był za miejsce szczególne. Według legendy, jakiś przedsiębiorczy Winek wynajął go w hotelu "Rudera" i zorganizował pierwszy w Wolnym Mieście burdel. Bo lokalizacja była niezła, opłaty za wynajęcie niskie i jeszcze toalety były sprzątane od czasu do czasu.
Po pewnym czasie główną klientelą pokoju uciech stali się pornosocjaliści z towarzyszem Bobolem i wandejską awangardą na czele. Aby dostosować się do wymagań klienteli, skupiono się na dostarczaniu sadomasochistycznych uciech.
W dniu w którym ostatnia kobieta z "Czwórki" została zastąpiona przez alrańską kozicę, zwykli Winkowie przestali odwiedzać lokal i tylko przejezdni przez pomyłkę tutaj trafiali. Potem opowiadali swoim znajomym niestworzone historie, a legenda Pokoju rosła.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie zaczęto utożsamiać "Czwórkę" z pokojem tortur. Na pewno wpływ na to miało zajęcie go przez funkcjonariuszy Inkwizytorium. Zainwestowali w nowe akcesoria, które podobały się stałym bywalcom, a wśród zwykłych obywateli zaczęły wzbudzać jeszcze większe dreszcze na samą myśl o nich.
I właśnie do tego pokoju trafił Czerwony Komisarz. Leżał właśnie przykuty do stołu, a sierżant Strażników Pustkowi powtórzył po raz kolejny pytanie:
- W JAKIM CELU IWAN CIĘ PRZYSŁAŁ NA PUSTKOWIA TY PIMPLU NIEMYTY?!?
Po pewnym czasie główną klientelą pokoju uciech stali się pornosocjaliści z towarzyszem Bobolem i wandejską awangardą na czele. Aby dostosować się do wymagań klienteli, skupiono się na dostarczaniu sadomasochistycznych uciech.
W dniu w którym ostatnia kobieta z "Czwórki" została zastąpiona przez alrańską kozicę, zwykli Winkowie przestali odwiedzać lokal i tylko przejezdni przez pomyłkę tutaj trafiali. Potem opowiadali swoim znajomym niestworzone historie, a legenda Pokoju rosła.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie zaczęto utożsamiać "Czwórkę" z pokojem tortur. Na pewno wpływ na to miało zajęcie go przez funkcjonariuszy Inkwizytorium. Zainwestowali w nowe akcesoria, które podobały się stałym bywalcom, a wśród zwykłych obywateli zaczęły wzbudzać jeszcze większe dreszcze na samą myśl o nich.
I właśnie do tego pokoju trafił Czerwony Komisarz. Leżał właśnie przykuty do stołu, a sierżant Strażników Pustkowi powtórzył po raz kolejny pytanie:
- W JAKIM CELU IWAN CIĘ PRZYSŁAŁ NA PUSTKOWIA TY PIMPLU NIEMYTY?!?