Atak na Hegemonię cz.2
Atak na Hegemonię cz.2
Pierwsze jednostki Techrzeszy przekroczyły granicę z Hegemonią pod osłoną nocy. Zwarte oddziały wdarły się na teren państwa mutaków w miejsach słabo bronionych i dobrze rozpoznanych przez roboty zwiadowcze. Armia Fuhrera miała zatem sporą przewagę taktyczną nad przeciwnikiem. Pododdziały złożone z maszyn RB-2 wyszły dzięki temu na tyły niczego nie spodziewających się zielonoskórych. Jednocześnie od frontu, posterunki strażnicze mutaków zostały zaatakowane przez oddziały uderzeniowe, składające się z ciężkich robotów bojowych i nieco starszych robotów bojowych RB-1. Wywiązała się strzelanina. Mutaki miały spory problem z ustrzeleniem celów, gdyż pora nocna i brak wyposażenia do nocnych starć dawały się we znaki. Oddziały Hegemona były jednak zdeterminowane i nie było łatwo wyprzeć ich z umocnionych pozycji. Elementem zwrotnym w nocnych potyczkach było jednak uderzenie pododdziałów, które wyszły na tyły mutaków. Celny ogień nowych maszyn bojowych Techrzeszy kompletnie załamał morale zielonoskórych. Rozpoczęła się rzeź. Mutaki, ostrzeliwane i okrążone, nie były w stanie wyrwać się z kotła. Zostały w pełni zlikwidowane...
Zielonoskórzy dali jednak ostrzeżenie swoim. Jakimś cudem dwóch posłańców zdołało minąć się z uderzającymi od tyłu robotami i po dotarciu do garnizonu San Romero, poinformowali o toczących się starciach. W szybkim tempie zebrano grupę uderzeniową, jednakże z opóźnieniem ruszono na odsiecz.