Pan Talerz -
07 maja 52 roku Po Bombach o 16:50
Imigrant w żółtym pontonie
Wczoraj w godzinach nocnych, [i]Straż Przybrzeżna Mandragoratu[/i] zatrzymała żółty, zdezelowany ponton na którym jeden imigrant próbował w sposób nielegalny przekroczyć [i]granicę Wandystanu[/i].
Osoba, która próbowała przedostać się do proletariackiego raju, legitymowała się paszportem zaginionego [b]buduara Sangjang, towarzysza Kim Mil Ila[/b], lecz wcale jak Il nie wyglądała. Szybko ustalono że imigrant przypomina raczej [b]Iwana I Romanowa[/b], cara Hasselandu, tylko brodę miał trochę dłuższą.
Krótkie śledztwo przeprowadzone przez [i]Służby Bezpieczeństwa Mandragoratu[/i] dały zaskakujące rezultaty. Okazało się że [i]Piotr de Zaym[/i] i [i]Eddard Noqtern[/i] [b]uprowadzili[/b] towarzysza [i]Kim Mil Ila[/i], kiedy ten odwiedzał swoją rodzinę w trizondalskiej Zongyi. Po serii operacji plastycznych oraz żmudnemu procesowi indoktrynacji, towarzysz Il zapomniał o tym kim jest i dzięki praniu mózgu które go spotkało, uważał się za [b]przykładnego obywatela Caratu Hasselandu[/b]. Do tego stopnia był on oddany nowej ojczyźnie, że został wybrany carem nawet.
Nic w przyrodzie jednak nie ginie i kiedy w reżimowej [i]Gazecie Hasselandu[/i] zobaczył zdjęcie czerwonej gwiazdy, od razu przypomniał sobie to kim był i że tak naprawdę to on [b]kocha pornosocjalizm[/b] a nie Zayma.
Postanowił uciec na żółtym pontonie.
Dzisiaj otrzymał on nowy, wandejski paszport i legitymuje się mianem towarzysza [b]Iwana Pietrowa[/b]. Podobno nawet wybrał się na [i]Pustkowia Winków[/i], pozwiedzać kraj z którym Hasseland prowadzi wojnę o [i]Ziemie Niczyje[/i].
A w Surmenii dalszy ciąg afery klonowej....
[i]Oryginalnie tekst ukazał się w Wandei Ludu ale był skopany pod względem technicznym, dlatego też zrobiłem przedruk do Super Faktów.[/i]