major Radziecki -
09 czerwca 53 roku Po Bombach o 10:55
Wyprawa po sprzęt cz. VI
[justify]Powrót z zasypanych ruin Herbaciarni do bardziej zaludnionych rejonów Pustkowi był zaskakująco szybki. Najwidoczniej Strefa miała już dość nieproszonych, upartych gości z Wandystanu, więc nie utrudniała im wyjścia.
Po drodze Wandusi zajechali do Las Vinkas. Miasto było w dużej mierze splądrowane, ale wbrew pozorom - nie zniszczone całkowicie. Gildia utraciła sporo prestiżu, a po okolicach szaleli najemnicy z Tyrencji. Wielu niewolników, którzy w trakcie walk udało się wyzwolić związało się z nimi, widząc w tym szansę uniknięcia powrotu w kajdany.
Gildia oczywiście z najemnikami wojowała. Ale obie strony potrzebowały miejsca, gdzie można odpocząć, pohandlować i coś zjeść. Las Vinkas stalo się takim miejscem, strefą neutralną. Niektórzy mówili wręcz, że ma potencjał na bycie Winktown zachodu Pustkowi. W końcu Winktown zrujnowanie nigdy nie przeszkodziło.
Wandusi w Las Vinkas nie zabawili zbyt długo, choć imponująca obecność Boba (którego udało się dotankować z zapasów dostarczonych koleją) zapewniała im nietykalność. Większość żołnierzy i sprzętu ruszyło marszem na południe (Boba nie dało się oczywiście wsadzić na żadną lawetę kolejową), a Radziecki z wystarczająca obstawą wsiadł w specjalny pociąg, który miał go zawieźć niemal do celu podróży.
Kiedy zatrzymał się na dworcu w Winktown, przyjął swojego lokalnego porucznika nie wysiadając z wagonu. Po przekazaniu szeregu wskazówek na miejscu, Radziecki ruszył dalej. Jego celem był na wschód od Mendiralu, w punkcie w którym kolej prowadząca do Trizondalu zakręcała na północ. Niedługo wszystko miało się wyjaśnić.
[/justify]