Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Bij agresora
major Radziecki - 03 maja 53 roku Po Bombach o 2:59

Wyprawa po sprzęt cz. I

[justify]Od przybycia do Perły Pustkowi sił wandejskiej milicji i garnizonów minęło już parę tygodni i sytuacja się stabilizowała. Dzięki regularnym patrolom ulic miasta - realizowanym w dzień i w nocy - większość z Mudziaków (jak szybko zaczęto określać ogół oszalałych zmutowanych zwierzaków dowodzonych przez inteligentne małpy) została eksterminowana, a reszta nauczyła się nie wychylać za bardzo z kanałów. Zresztą, jak się okazało, doszło tam do walk wewnętrznych - część lokalnych bobrów miało w końcu dość przybyszów i ciągłych masakr. Część Mudziaków wywędrowała, kierując się na wschód, niektóre się ukryły a reszta zaczęła się nieco cywilizować, wrastając w miasto. Miasto w końcu znowu zaczęło przypominać siebie. Mieszkańcy wrócili (albo powyłazili z dziur w których się ukrywali, nigdy nie wiadomo). Miała na to wpływ propaganda przemyślanie rozpowszechniana w pobliskich ośrodkach, że miasto zostało zabezpieczone. Częściowo też oddziały milicji, które lufami karabinów zaganiały odnalezionych uciekinierów z powrotem. Wielu nowych mieszkańców przybywało też z typowo winkowych pobudek - tj. licząc na szaber. Major Radziecki siedział w zajętym przez siebie biurze Burmistrza w Ratuszu. Udało mu się wzmocnić swoje siły o wielu ochotników, przejął też odnalezione resztki Strażników Pustkowi. Mimo to, nadal potrzebował większych sił. Choć w samej Perle było już spokojniej, to pacyfikacja - choćby na minimalnym poziomie - reszty pustkowi wymagałaby o wiele więcej żołnierzy i sprzętu. A tego Radziecki nie miał. Wandystan od czasu spacyfikowania Hasselandu patrzył na wojsko w Winktown jako pewne obciążenie. Przysyłanie więcej żołnierzy, czy nawet sprzętu było problematyczne. Owszem, jakieś tam zaopatrzenie, trochę zużytej czy przestarzałej broni - owszem. Nawet jako Głównodowodzący SAL Radziecki nie miał władz nad Komitetem Zaopatrzeniowym, który podlegał w dużej mierze Radzie Komisarzy Ludowych. Tak więc pod tym względem musiał sobie radzić sam. Ekspansja na pola naftowe Bob Oil oraz platformę wiertniczą Atlantis zapewniła Wandusom paliwo, a także środki finansowe - bo część paliwa zaczęto sprzedawać innym frakcjom. Potrzeba jednak było sprzętu cięższego niż dotychczasowy, jeżeli Wandejczycy chcieli dominować. Dlatego też Radziecki studiował mapy dawnego Słomagromu. Miał trop. Aby uzyskać to, czego potrzebował, potrzebował jednak pomocy. - Kapral Gnarpisyn, do mnie! - warknął. Skrzypnęły drzwi. - Na rozkaz, towarzyszu majorze! - Zmobilizuj chłopaków z Czerwonej Gwiazdy. Musimy zorganizować rajd daleko za linie wroga. - Tak jest! Ale... po co? - Muszę zadać komuś parę poważnych pytań... [/justify]
Udostępnij
Link
https://gov.pustkowia.org/prasa/Stara-Dobra-Wandea-Ludu-wersja-Postapo-23/Wyprawa-po-sprzet-cz-I-219/
BBCode URL
[url]https://gov.pustkowia.org/prasa/Stara-Dobra-Wandea-Ludu-wersja-Postapo-23/Wyprawa-po-sprzet-cz-I-219/[/url]
0 0
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera