Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Bobry
major Radziecki - 26 października 52 roku Po Bombach o 11:43

Platforma Atlantis przywrócona do służby

[justify]Świt wschodzący nad wodami cieśniny tyrenckiej oświetlił grupę kilkunastu niedużych łodzi, które na pełnej kurwie zapieprzały po nieco wzburzonej powierzchni morza. Promienie pozwalały odczytać napisy na bokach łodzi: "Maxim Moskvin", "Piter", "Red Line" i inne. Łodzie wypakowane były ludźmi, mutakami i gnarpami, ciężko uzbrojonymi i w grubych mundurach milicji, które trochę łagodziły chłód od pędu powietrza i chroniły przed wzbudzamy przez łodzie wodnym pyłem.[/justify][br] [justify]Ich cel, widoczny już od jakiegoś czasu, zbliżał się z każdą chwilą. Porzucona platforma wiertnicza Atlantis wisiała ponuro nad wodą. Od dłuższego czasu nie odwiedzali jej nawet złomiarze, więc nie wiadomo co mogło się na niej zalęgnąć. Dlatego też milicja nie bawiła się w subtelności - zamiast wysyłać kapitalistycznym zwyczajem jakąś drużynę, która łatwo mogła zaginąć bez śladu, milicja wandejska wysłała całą kompanię - na tyle ciężko uzbrojoną, że nawet w sytuacji przeważającego przeciwnika zrobiłaby wystarczająco dużo hałasu, żeby było wiadomo w czym rzecz.[/justify][br] [justify]Po kilkunastu minutach pierwsze łodzie przybiły do filarów i zaczeły wyładowywać milicjantów. Inne podpłynęły do krawędzi wiszącej kilkadziesiąt metrów nad lustrem wody platformy i przy syku pneumatycznych wyrzutni wystrzeliły haki, z których części udało się zahaczyć o pokład. Zaszumiały wciągarki i po chwil kilkunastu żołnierzy pojechało po linach do góry. W tym samym czasie kilka łodzi, obsadzonych strzelcami wyborowymi i bronią maszynową krążyły w pewnym oddaleniu, mając pokład platformy pod kontrolą.[/justify][br] [justify]Po kilkunastu minutach w eter popłynęły meldunki o kolejnych wyeliminowanych zagrożeniach - kilka feralnych gnarpów (czy to z pierwotnej obsady stacji, czy też zdegenerowanych po przybyciu tu jako złomiarze), kilka gniazd różnego robactwa - z dominacją morskiej odmiany błotniaków. Podczas gdy bojowcy wzięli się za oczyszczanie platformy, drużyna inżynieryjna przystąpiła do uruchamiania stacji. Dociągnięty z kontynentu kabel dostarczył prąd, a mechanicy wzięli się za naprawę uszkodzonych maszyn i wymianę okablowania. Stosunkowo szybko dużą część korytarzy rozświetliło światło lamp. Truchła i śmieci zaczęły wędrować do morza, a kolejne sekcje i poziomy otrzymywały status czerwony - tj. bezpieczny. [/justify][br] [justify]Dowódca operacji - Weor Pegieer Pupowski-Wanderski rozłożył się ze swoim sztabem w kajucie, która wcześniej była najprawdopodobniej kantyną. Na stołach rozłożono plany platformy, a pośrodku ktoś rozpalił grilla, na którym piekły się macki jakiegoś ośmiornicowatego stwora, którego grupa czyszcząca napotkała na klatce schodowej jednego z filarów. "[i]Podobno mówiło, że nazywa się ktulu[/i]" - przypomniał sobie meldunek wandejski oficer. Po potraktowaniu granatem po tym czymś zostały tylko macki - o dziwo, podobno o wiele więcej niż można byłoby ocenić po pierwszym rzucie oka na stworzenie. Smakowały jednak bardzo dobrze.[/justify][br] [justify]Porucznik Pupowski-Wanderski skończył pisać depeszę i przekazał ją radiotelegrafistce. Wkrótce do dowództwa Frontu popłynął meldunek: [quote=Meldunek z dn. 26.10.2015 r.][b]ATLANTYDA WYNURZYŁA SIĘ STOP OWOCE MORZA BARDZO SMACZNE STOP POLECAM POCZYTAĆ ŚWIECKIEGO ALTHARINA STOP CZARNE ZŁOTO CAŁKIEM BLISKO STOP SOCJALIZM ALBO ŚMIERĆ STOP STOP STOP[/b][/quote] [/justify]
Udostępnij
Link
https://gov.pustkowia.org/prasa/Stara-Dobra-Wandea-Ludu-wersja-Postapo-23/Platforma-Atlantis-przywrocona-do-sluzby-200/
BBCode URL
[url]https://gov.pustkowia.org/prasa/Stara-Dobra-Wandea-Ludu-wersja-Postapo-23/Platforma-Atlantis-przywrocona-do-sluzby-200/[/url]
0 0
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera