Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie [AKTUALIZACJA]

[center][i]Na zdjęciu poszukiwany, spożywający etanol z probówki[/i][/center][br] Dzisiaj w godzinach popołudniowych, [i]Lunton Sokołow[/i] (69 l.) opuścił swoje stanowisko pracy i nie powrócił na nie. Miał rzekomo udać się do oddalonego o kilkaset metrów [b]Winkomarketu[/b] celem zakupienia butelki [i]kałówki [/i] (mocnego trunku, pędzonego z braminich placków) która miała go orzeźwić przed podjęciem kolejnych tego dnia prac społecznych, do których zobowiązał się na mocy wyroku [b]Trybunału Inkwizycyjnego[/b] dwa lata temu. Przypominamy osobom, które o tym nie wiedzą, Lunton Sokołow winny był bycia udzielnym templariuszem i wurstlandczykiem o królewskim rodowodzie. Karą jaką wydał TI, były prace publiczne na rzecz [b]Wolnej Republiki Winków[/b]. Lunton swoje obowiązki wykonywał, czasem z większym zapałem, czasem z mniejszym. Jako że zmniejszyła się winkowa populacja samundyjskich niewolników, był on jednym z niewielu produktywnych nie-Winków w Winktown. Niestety, ślad po nim zaginął tuż za rogiem hotelu [b] Rudera.[/b] Nie wiadomo czy uciekł on, czy może został porwany dla okupu. Funkcjonariusze [b]Winktown Rangers [/b] (milicyjna formacja, próbująca strzec porządku na ulicach [i]Wolnego Miasta Winktown[/i] po upadku [b]Kompani Orłów Talerza[/b], kiedy to ostatni z jej członków dogorywał swojego losu, leżąc zalany w rynsztoku) zakładają raczej porwanie w celach konsumpcyjnych lub seksualnych (w dowolnej konfiguracji) Ktokolwiek widział Sokołowa, niech kontaktuje się z najbliższą placówką [b]Gildi Łowców Niewolników[/b]. Za informacje o zaginionym Luntonie, przewidziano nagrodę: beczkę [i]Uranowego[/i] do odebrania w barze [b]Pod Różowym Kundlem[/b]. [b]AKTUALIZACJA no. 1[/b] Dzięki brawurowej akcji [b]Winktown Rangers[/b], udało się odbić Luntona Sokołowa z rąk gnarpich terrorystów. Ci planowali ściąć jeńca na antenie [b]Galaxy News Television[/b] przy użyciu maczety. Miał to być swoisty manifest nieprzychylności [b]Harolda Gnarpa[/b] dla polityki jaką realizują obecne władze Winktown (obcięcie wydatków na dywizje pancerne, współpraca z [i]Mandragoratem Wandystanu[/i], brak awansu Harolda na generała). Cały i zdrowy Lunton Sokołow powrócił do pracy. Nad jego bezpieczeństwem czuwa dwóch [b]supermutaków[/b], nie odstępujących go nawet na krok w szaletach miejskich. Dzięki ich poświęceniu, drastycznie zmniejszyła się liczba przerw na [b]skręta z diabelskiego ziela[/b] jakie lubił sobie robić Sokołow co 15 minut. Supermutaki są wrogiem palenia.