Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Praca

Szkolenie wojskowe winkowych ochotników

Dnia 23 kwietnia 52 roku Po Bombach o 11:14 major Radziecki rozpoczął dyskusję pisząc:
Wątek ma mieć charakter narracyjny, zatem informuje że zawieszony jest w nim normalny upływ czasu, więc bez głupich komentarzy, że po dwie godziny między wypowiedziami, czy że musztra trwa tydzień. To i tak wasza wina.<Rześki i wypoczęty Radziecki z uśmiechem wyszedł przed bar, w ręku trzymał kubek z parującym napojem. Była godzina 6.58, a przed barem zebrali się ochotnicy i rekruci, gotowi aby podjąć szkolenie wojskowe. W miarę gotowi. Kilku ludzi wyglądało jak gnarpy z kanałów pod nieszczelnym reaktorem. Gnarpi ochotnicy... no jak gnarpy, ale bardziej. Ledwo trzymali się na nogach. Tylko kilku supermutaków trzymało fason - był długi, zrobiony z żelbetu i nieco podrdzewiały, ale był. Dookoła kręciło się też trochę zdezorientowanych bobrów - kilka padło już z wyczerpania wczesną porą i brakiem alkoholu.>No dobra, słoneczka, jak samopoczucie? Dobrze wam mija, ha ha, dzień? No to zaczynamy. Zbiórka w dwuszeregu. Pierwszy szereg... <Radziecki zmierzył nieco bardziej znajome gęby wzrokiem>...kolejno melduj! <spojrzał na tępe, nieruchome twarze> To znaczy że stajecie na baczność... czyli prosto... i podjęcie swoje dane. Jazda!
0 0

Odpowiedzi (14)

Na dół Strona 1 z 1
Dnia 23 kwietnia 52 roku Po Bombach o 16:18 Pan Talerz odpowiedział :
<Stojący mniej więcej w środku szeregu Talerz, drapał się pod pachą i ostentacyjnie ziewał. Siódma rano. SIÓDMA RANO. Porcelanowy wiedział że istnieje taka godzina, ale dotychczas znał ją raczej ze słyszenia. Teraz towarzysz Radziecki każe mu w środku nocy (subiektywnej dla Talerza) robić jakieś dziwne rzeczy. Gdzie tu jest sens?
Jakiś bóbr podbiegł do Prezerwatywa ze zwitkiem etykietek po winie, gdzie nabazgrolone były jakieś liczby, krzycząc coś o bardzo ważnych danych szpiegowskich z Parlandii ale Radziecki tylko kopnął w tyłek futrzaka, tak że wrócił na swoje miejsce.> Talerz z Wolnego Miasta Winktown, zdobywca nagrody Zgniłego Banana! Chociaż w sumie to tego banana to nikt mi nigdy nie dał do ręki.
0 0
Dnia 24 kwietnia 52 roku Po Bombach o 12:28 major Radziecki odpowiedział :
<Radziecki skupił się na jedynej osobie przytomnej na tyle, żeby się odezwać. "No tak" - pomyślał - "To ten gnarpi pomiot, który obraża Piotra de Zayma, naszego rodaka wielką osobę i taką ważną, pewnie nie ma w domu żadnego portretu Magdy Hasse, naprawdę ma on wogule rozum i godnośc Winka?">
W dupę sobie tego banana wsadźcie. Od dziś będę was nazywał szeregowy Ceramiczny. Czy coś wam się nie podoba, szeregowy?! ŻE CO?! NIE SŁYSZĘ, KURWA, MÓW GŁOŚNIEJ PANIENKO!! ŻE W PORZĄDKU?! NO TO CHUJ CI W DUPĘ! WRACAĆ DO SZEREGU. NASTĘPNY!
0 0
Dnia 24 kwietnia 52 roku Po Bombach o 16:54 Anton odpowiedział :
<Tak stojąc przed klęczącym przed nim Ceramicznym, Sokołow postanowił opowiedzieć zebranym kamratom historię swojego życia, kiedy to on służył w wojsku...> Nie wspominam tego dobrze jak pierwszy raz byłem w wojsku. Musiałem strzelać do samundyjskich prostytutek, a niektórych byłem klientem wcześniejszej nocy, co było dla mnie wielce traumatyczne. Wtedy zechciałem zostać profesorem, aby zaszyć się w swoim laboratorium i móc siać zniszczenie z ukrycia, bez wtajemniczania się w sprawy wojny.[br][br]

0 0
Dnia 26 kwietnia 52 roku Po Bombach o 14:21 major Radziecki odpowiedział :
Wspaniale, zaraz się tu wszyscy popłaczemy nad waszym gównianym losem, pierdolony heteryku. Ale zameldować to się nie umiecie? W zakonie nie nauczyli? Wracać na miejsce, szeregowy Bukkake, nad losem swoich kurew popłaczecie czyszcząc kible supermutantów.<zmierzył wzrokiem resztę tałatajstwa>
Czy ktoś jeszcze jest tu na tyle ogarnięty, żeby umieć się zameldować?
0 0
Dnia 26 kwietnia 52 roku Po Bombach o 19:40 Pan Talerz odpowiedział :
<Nieśmiało podnosi rękę.> Melduję posłusznie, że towarzysz Toczald przeżywa kryzys i chce się z Pustkowi wynieść ponieważ znudził go wszędobylski piasek. Mówi że do Bialenii chce jechać. <Pod spojrzeniem towarzysza trenera, Ceramiczny się kuli.> A towarzysz Harold to uciekł z naszymi czołgami na Pustkowia i obecnie sprawuje władzę w miejscu znanym nam z raportów jako Republika Boba. <Teraz to najchętniej zapadłby się pod ziemię.>
0 0
Dnia 26 kwietnia 52 roku Po Bombach o 19:49 major Radziecki odpowiedział :
<Radziecki przez chwilę utrzymuje wzrok na Talerzu, który wyrwał się, nie meldując>
No tak... przyjmę to jako mocno nieregulaminową formę powiedzenia "nie". Czyli mamy dwóch pożal się Wando kandydatów na, phi, kapralów, oraz gromadę zielonych - przynajmniej w niefutrzanej części - rekrutów. <Przeklina los który skłonił go do podjęcia się szkolenia sił winkowych. Przejeżdża dłonią po twarzy w geście zmęczenia.>No dobra. Kapral Ceramiczny - bierzesz ludzi i bobry, kapral Bukkake - gnarpy i mutki. Na początek rozgrzewka - trzy okrążenia truchtem wokół Różowego Kundla. Wykonać!
0 0
Dnia 26 kwietnia 52 roku Po Bombach o 19:52 Pan Talerz odpowiedział :
<Talerz znowu podnosi rękę w geście nieśmiałego zapytania.> A w lewą, czy w prawą stronę mamy biec?
0 0
Dnia 27 kwietnia 52 roku Po Bombach o 0:23 major Radziecki odpowiedział :
Batalion, stać! Widzę, że mamy tu filozofa! Pochwalić, pochwalić. Może zostaniecie oficerem politycznym? Ale to po szkoleniu. Czy macie jeszcze jakieś genialne pytania taktyczne, czy może raczycie już RUSZYĆ SWOJĄ RADIOAKTYWNĄ DUPĘ DO PRZODU?
0 0
Dnia 27 kwietnia 52 roku Po Bombach o 17:18 Pan Talerz odpowiedział :
<Talerzowi i jego wesołej kompanii nie pozostało więc nic innego, jak pobiec. A że towarzysz trener wyznaczył trasę okrążeń wokół "Różowego Kundla", nie powinno nikogo dziwić że bieg rekrutom zajmował coraz więcej czasu. Bo przecież jak tu nie wpaść do baru na kolejeczkę lub dwie jak już się jest w pobliżu a w gardle zaschło? Przy trzecim kółku, mało który z nich był już w stanie utrzymać się w pozycji pionowej.>
0 0
Dnia 29 kwietnia 52 roku Po Bombach o 21:00 major Radziecki odpowiedział :
<Radziecki obserwował z uśmiechem wleczących się co raz wolniej rekrutów. Mniej reaktywna wersja antyalkoholu - w końcu nie chcielibyśmy wewnętrznych samozapłonów - którą wlał do butelek w barze po wylaniu całej tamtejszej trucizny, całkiem szybko przepłukiwała żyły i wątroby przesiąkniętych procentami Winków. Pojawiający się tu i uwdzie wytrzeszcz, charakteryzujący istoty odkrywające po latach trzeźwość wskazywał, że niedługo będą potrzebne kaftany. Na szczęście miał coś lepszego zaplanowanego dla tej bandy dyletantów. Zapraszającym gestem wskazał zmęczonym rachitycznym truchtem degeneratom środek placu>
0 0
Dnia 14 maja 52 roku Po Bombach o 13:05 major Radziecki odpowiedział :
liczba razy ile zaczynałem pisać coś w tym wątkuw ciągu ostatnich dwóch tygodni i coś mi przerywało i traciłem to co napisałem jest zdecydowanie za wysoka.
0 0
Dnia 14 maja 52 roku Po Bombach o 13:14 major Radziecki odpowiedział :
Dobra, skurwle!
<Radziecki szybko podłapywał lokalny slang>
Teraz zaczniemy trening na serio. Ten trening to coś czego do tej pory nie mieliście szans doświadczyć. Ten trening zmieni was w innych ludz... inne istoty. <Martwe to też inne, , prawda? - dodał w myślach.>
Widzę że zaczynacie rozumieć powagę sytuacji. <Spoglądał na winka który w miarę odpływu alkoholu z organizmu wpatrywał się w swoje palce, jakby chciał nimi podrapać się w swędzący mózg przez oczodoły>Albo się ogarnięcie, albo zginiecie. Tak więc radzę się postarać. Postawa zasadnicza... znaczy stańcie w miarę prosto... I utrzymajcie to przez 3 godziny.
0 0
Dnia 21 maja 52 roku Po Bombach o 8:30 Pan Talerz odpowiedział :
<Mniej więcej pod koniec trzeciej godziny stania na baczność trzeźwiejących Winków, z "Różowego Kundla" wybiegł barman krzycząc: Ludzie, ludzie! Zniknął alkohol, ktoś go podmienił na wodę! To wystarczyło ażeby Winkowie porzucili utrzymywanie postawy zasadniczej i rzucili się biegiem do knajpy.

Gdyby znudzony Radziecki nie był zajęty dłubaniem w nosie, zapewne zauważyłby że mieszkańcy Wolnego Miasta Winktown naprawdę potrafią biegać. I to w całkiem znośnym tempie. Po mniej więcej 15 minutach z "Kundla" zaczęli wychodzić pierwsi Winkowie. Ich krok był strasznie chwiejny, jakby część z nich miała zemdleć w przeciągu najbliższych kilku chwil.

- Co karwa fa! Oni są pijani znowu?! - mruknął sobie pod nosem zszokowany Prezerwatyw, który zauważył w końcu nieobecność rekrutów - Jakim cudem?!?

Rekrut Ceramiczny zbliżył się do towarzysza Radzieckiego i zasalutował trzęsącą się ręką.>
- Melduję panie trenerze że kondominium hasselandzko-cyberyjskie pod kościńskim zarządem powiernicznym przegięło parę goryczy i dokonało zamachu na wolność naszą i Waszą! Kutasiarze wylali cały zapas alkoholu jaki znajdował się w "Różowym Kundlu"! Chcemy wiedzieć kiedy ruszamy na nich żeby im się odpłacić za nasze krzywdy!
0 0
Dnia 31 maja 52 roku Po Bombach o 2:38 major Radziecki odpowiedział :
<Radziecki uśmiechnął się szeroko>
Ruszymy, jak tylko będziecie gotowi. Teraz dalsza część ćwiczeń - trzydzieści pompek, pięćdziesiąt przysiadów, a następnie rozciąganie... <reszta listy ćwiczeń zaczęła się rozmywać w uszach wyczerpanych Winków>
0 0
Strona 1 z 1 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera