Formalna prośba o zgodę na interwencję

Towarzysze,

W imieniu Mandragoratu Wandystanu oraz jego siły zbrojnej - Sarmackiej Armii Ludowej, w związku z chęcią wypełnienia zobowiązań sojuszniczych w obliczu potencjalnych agresji państw trzecich, zwracam się z wnioskiem o wyrażenie zgody na przemarsz i stacjonowanie wandejskich żołnierzy i sprzętu na terytorium Wolnego Miasta Winktown i otaczających go pustkowi, zgodnie z dalszym uszczegółowieniem:

☆ Wyrażenie zgody na rozmieszczenie na terytorium Winktown wojsk lądowych w sile trzech dywizji z możliwością ich rotacji, wojsk powietrznych w sile dwóch dywizjonów oraz na zawijanie do winkowych przystani okrętów wandejskich;

☆ Umożliwienie przemarszu większych sił przez terytorium Winktown;

☆ Przekazanie do tymczasowego użytku bazy Schmetterling z lotniskiem;

☆ Wyrażenie zgody na budowę bazy wojskowej na wybrzeżu, obejmującej docelowo lotnisko, bazę wojsk lądowych oraz bazę morską ze stocznią remontową. Lokalizacja bazy zostanie ustalona po nawiązaniu porozumienia.

Że swojej strony Mandragorat Wandystanu, poza realizacją zobowiązań traktatowych zobowiązuje się do przekazania, po zakończeniu budowy własnej bazy, bazy Schmetterling w stanie pełnej gotowości (Bractwo Stali mogło by pomarzyć) siłom winkowym. Ponadto kontynuowane będą aktualnie prowadzone działania szkoleniowe i dostawy wyposażenia i zaopatrzenia.

Wandosławię!

Oczywiście że wojska Sarmackiej Armii Ludowej mogą sobie przemaszerowywać przez Pustkowia Winków. Sugerowałbym poruszanie się utartymi drogami, ponieważ zbaczanie z nich może mieć katastrofalne skutki dla stanu SAL z powodu rozlicznych niebezpieczeństw. Dodatkowo uprasza się o to, ażeby dzielni wojacy SAL płacili lokalnym dziewczynom uczciwie i kupowali alkohol z oficjalnych źródeł. Duża część dochodu z prostytucji oraz akcyzy idzie na szczytny cel jakim jest zbrojenia Winków.
Z bazą Schmetterling może być problem. Żyją tam supermutaki i wątpię, czy aby tak łatwo dały się wypędzić stamtąd.
Jeżeli chodzi o przekazanie terenu pod budowę nowej bazy wandejskiej na wybrzeżu, to wskazuję okolice miejscowości Ragnarök. Kiedyś miały tam stacjonować wojska Monarchii Austro-Węgier ale potem jakiegoś ministra oskarżono o korupcję i sprawa się rypła.

Towarzyszu Talerzu,

Myślę, że mówienie o płaceniu lokalnym dziewczynom (w obliczu nie skierowania w ten rejon konfliktu batalionów kobiecych) i za alkohol jest dla wojsk wandejskich co najmniej obraźliwe. Puszczę to jednak mimo uszu.

Jeżeli chodzi o Schmetterling, myślę, że uda nam się przejąć bazę w miarę dobrym, a przynajmniej dotychczasowym stanie. SAL ma kilka sztuczek w zanadrzu. Mogą być dla mutków sporym zaskoczeniem.

Co do lokalizacji bazy - myślę, że otoczenie Ragnarok może być odpowiednie. Wyślemy rekonesans w celu opracowania przyczynku do wstępnej analizy zwiadu.

Towarzyszu Prezerwatywie!

Jakbyście skierowali w rejon bataliony kobiece, to gwarantuję: ja bym płacił! A jeżeli nie chcecie alkoholu, więcej będzie dla nas.

Nie wybijajcie od razu całej populacji supermutaków. Dopóki nie uda nam się pozyskać nowych niewolników z terenów Hasselandu, tania siła robocza będzie w cenie.

Mieszkańcy Ragnarök czekają.

Widzę, że nadal staracie się nas obrazić swoim obrzydliwym heteryzmem oraz świeckokradczą "prostytucją". Pisma są jasne - każdy seks jest dobry, o ile nie trzeba za niego płacić. Tak więc zaym wam w dupę!

A co ma powiedzieć taki Sokołow, który jest tak brzydki że żadna nie chce po dobroci, a wszystkie dziwki żądają od niego potrójnej stawki? A poza tym to może i w wandejskim kolektywnie społecznym darmowy seks przejdzie ale nie na Pustkowiach. Stare powiedzenie bywalców burdelu w Czwórce mówi: Jak nie masz czym handlować, to pamiętaj że masz jeszcze swoją dupę.

Myślę, że Sokołow nie jest w takiej złej sytuacji jak tobie się zdaje. Pół Wandystanu chciałoby z nim uprawiać bukkake.

Nie chcę się wypowiadać za profesora ale myślę że on bardziej to zainteresowany byłby rozwinięciem stosunków bliższych z jakimiś kobietami. No, ewentualnie samicami. Niech nie będzie taki wybredny.

Pierdoleni heterycy.

Odzywa się w Tobie pieprzony Inkwizytor. Mam spodziewać się że zaraz wyciągniesz z brzucha miotacz ognia i zaczniesz oczyszczać Pollin z herezji jaką jest Życie na chwałę Świętego Płomienia?

Ja jebe, czy my jesteśmy Pelem Nanderem żeby nazywać Mikroświat żydowską nazwą Polski? To jest rak którego chętnie wypalę.

Towarzyszu Radziecki!
W v-świecie nie ma żydów, są rotryjczycy. Czy chcecie ich również wypalić?

Nie, Pel Nandera i jego idiotyczne nazewnictwo.

Ach... W Winktown do dzisiaj na błąd mówi się potocznie kukryj ;)

To czego stosujecie tą nieszczęsną terminologię, która powinna dawno temu umrzeć śmiercią naturalną, a ostała się niestety w nawiedzanych swego czasu przez Pel Nandera peryferiach w rodzaju Mikrosławii, Interlandu czy innych Okocziach i NUPIAch?

Nie zapominaj że dzięki Pel Nanderowi mamy Nordatę, czyli rezerwat yoyonacji. Gdyby nie on, te kraje mogłyby się pchać do cywilizowanego świata. Cześć i chwała Pel Nanderowi za to!