Dnia 24 kwietnia 51 roku Po Bombach o 18:43 Pan Talerz rozpoczął dyskusję pisząc:
Pomysł jest prosty: nie jesteś aktywny przez 30 dni? Przedstawiciele Gildii Łowców Niewolników mogą Ci zrobić wjazd na melinę i zakuć Cię w kajdany. I z dnia na dzień z bogacza stajesz się niewolnikiem.
Ma to służyć wyplenieniu nieaktywnych obywateli. Skoro ich już w Winktown nie ma, to coś trzeba zrobić z ich kontami i aktywami trwałymi (nieruchomościami, zapasami alkoholu). Po 30 dniach nieaktywności, z automatu taki delikwent wraz z dobytkiem ląduje w lochach, gdzie automatyczna Gildia Łowców Niewolników zarządza licytację. Zacząwszy od jakiejś kwoty, można sobie kupić najprawdziwszego niewolnika. Jak ktoś wygra licytację, to w profilu tej osoby pojawia się informacja że X jest jej niewolnikiem, a w profilu X że Y jest jego panem. Cały dobytek przechodzi na pana. Myk przy licytacji polega na tym, że nie wiadomo do końca, jakim majątkiem dysponuje potencjalny niewolnik. Więc taka trochę loteria. Ale fajnie jest mieć niewolnika nieprawdaż? :D
A co jak taki nieaktywny obywatel wróci do "żywych" i będzie chciał odzyskać wolność? Będzie musiał panu zapłacić kwotę którą ten wyłożył na niego + ileśtam procent dodatkowo. A jako że taka osoba utraciła wcześniej majątek, to będzie mogła pracować conajwyżej w burdelu lub działać kulturalnie pisząc teksty itp.
Co Wy na to?
Ma to służyć wyplenieniu nieaktywnych obywateli. Skoro ich już w Winktown nie ma, to coś trzeba zrobić z ich kontami i aktywami trwałymi (nieruchomościami, zapasami alkoholu). Po 30 dniach nieaktywności, z automatu taki delikwent wraz z dobytkiem ląduje w lochach, gdzie automatyczna Gildia Łowców Niewolników zarządza licytację. Zacząwszy od jakiejś kwoty, można sobie kupić najprawdziwszego niewolnika. Jak ktoś wygra licytację, to w profilu tej osoby pojawia się informacja że X jest jej niewolnikiem, a w profilu X że Y jest jego panem. Cały dobytek przechodzi na pana. Myk przy licytacji polega na tym, że nie wiadomo do końca, jakim majątkiem dysponuje potencjalny niewolnik. Więc taka trochę loteria. Ale fajnie jest mieć niewolnika nieprawdaż? :D
A co jak taki nieaktywny obywatel wróci do "żywych" i będzie chciał odzyskać wolność? Będzie musiał panu zapłacić kwotę którą ten wyłożył na niego + ileśtam procent dodatkowo. A jako że taka osoba utraciła wcześniej majątek, to będzie mogła pracować conajwyżej w burdelu lub działać kulturalnie pisząc teksty itp.
Co Wy na to?