Przyleciała na miotle!

Witam mieszkańców Pustkowi.
Po ciężkich próbach poprzez rejestrację a następnie po dłuższej rozkminie jak tu się dodaje temat, udało mi się napisać ten post... :D

Mam nadzieje, iż moje zdolności lecznicze pozwolą mi na przeżycie w Waszym Państwie długi czas bez potrzeby noszenia maski oraz specjalnego uzbrojenia.

Sama nie wiem co napisac więcej, po prostu chciałam się kulturalnie przywitać. :P

No ja wiem, że Ty ode mnie nie bierzesz. Masz sprawdzone już grzybki, prawda? :P

To fakt. Niestety coś źle działają, bo po zjedzeniu wciąż wydajesz się takim samym pimplem jak na trzeźwo.

To mówisz, że w pryszczach nie gustujesz? :P Powiem Ci tak na ucho, aby nikt nie słyszał, że ryj mam cały w krostach. :D

Takie słowa przy Imeldzie. Byś się wstydził heretyku.

Ważne, że Ty zrozumiałeś, bo o Imeldę się nie martwię. :P

Ktoś mi powiedział że w świecie zanika chromosom Y, a Wy się chcecie jeszcze muchomorami karmić? Toż to grzech! :P

Imeldo, gdybyś powiedziała te zdanie na terytorium Sarmacji, to wsadziliby Cię do lochu. Słowo "zanik" jest u nich zakazane. :D

Szanowny Inkwizytor ma poważne braki w igrekach, więc musi kogoś pałą zdzielić. :D

Zanik mózgu to postępująca w całym v-świecie choroba. Gorsza nawet od realiozy. Łażą tacy bezmózgowcy po terytoriach byłych Austro-Węgier, Pięciopolski czy Mersji i czasem dostają się z Zagranicza na nasze Pustkowie. To ja już wolę poczciwe gnarpy które chociaż z wyglądu podobne są do osób u których zanik stwierdzono, śmierdzą równie mocno, ale jednak nie rzucają się na ludzi i mutaki ze słowem MÓÓÓÓZG!!! na ustach.


Imeldo, zalecam Ci założenie maski przeciwgazowej dla Twojego bezpieczeństwa. Nie do końca wiadomo w jaki sposób ta choroba przenosi się pomiędzy ludźmi.

No way!! Włosy mi się popsują xD

Jak to cholerstwo zwane zanikiem mózgu przejdzie na Ciebie to z włosów raczej nic nie zostanie. :D

Zanikające włosy z głowy?!? :D

Pozwolę sobie zmienić temat.
Czym bym mogła się zająć na Pustkowi? :D

Hmmm... Pomyślmy. Do wyboru jest kilka opcji. Postaram Ci się je przedstawić jak najklarowniej. Jak już pewnie zauważyłaś w ten ciemnej dziurze będącej naszym domem co chwila wybuchają nowe konflikty. Powody są różne. Pobicie, nieoddanie kilku kapsli, nagłe porwanie, polityczny burdel lub rażąca w oczy herezja. W centrum tego wszystkiego znajdują się frakcje. Na Pustkowiach istnieje wiele z nich jednak największą rolę odgrywają cztery główne frakcje: Inkwizycja, Wandusi, Techrzesza i Strażnicy Pustkowi.

Inkwizytorium już pewnie znasz. Jesteśmy tu ludźmi od brudnej roboty, a tą robotą jest tępienie rozwleczonej jak cielsko starej prostytutki herezji. Nasza misja jest dla Nas rzeczą świętą i nie spoczniemy póki całe to zło zwane przez Nas herezją nie zniknie z powierzchni tej ziemi. Dbamy o to aby w tym rynsztoku żyło się lepiej, a stosy i miotacze ognia pomagają Nam reedukować opornych. Tak w skrócie - wprowadzamy tu porządek, nasz porządek. >:D Jako ciekawostkę dodam, że Twój luby również należy do Inkwizycji.

Kolejną frakcją są Wandusi. Pornosocjalistyczne ścierwa, które przyszły tutaj z Wandystanu wraz z majorem Radzieckim. Dążą głównie do tzw. wandeizacji Pustkowi przy pomocy Sarmackiej Armii Ludowej i chłystków rekrutowanych z Winktown. Ostatnio zdobyli znaczne wpływy jednak już niebawem nieco je zredukuję. Te typki nie lubią kobiet. Wandusi gustują raczej w chłopcach i nie znoszą alkoholu.

Techrzesza. Co tu wiele mówić. Banda blaszanych robotów wielbiących swego wodza - Führera. Dążą do całkowitej robotyzacji istot zamieszkujących Pustkowia. Według nich istota ludzka jest zbędna, uciążliwa i niedoskonała. Są dość twardzi, ale z rdzą nie wygrała jeszcze żadna puszka.

No i Strażnicy Pustkowi. To takie prawo i sprawiedliwość w wersji bojowej. Podlegają bezpośrednio władzom w Winktown i pilnują aby Winkom nie groziło żadne niebezpieczeństwo. Niektórzy zwą ich Szeryfami Pustkowi, inni Rangersami. Przewodzi nimi Talerz. Mimo, iż moi ludzie niezbyt lubią się ze Strażnikami to staramy się nie wchodzić sobie w drogę. Wyjątkiem był epizod ze "scholandzkim jodłowaniem", za który powinienem był ich wypatroszyć, spalić, a prochy spuścić w barowym kiblu.

Możesz więc skusić się na dołączenie do jednej z frakcji lub też stworzyć swoją. Zapewniam, że obydwa pomysły znacznie ubarwią Twój v-żywot. Jeśli zaś pragniesz czegoś innego zawsze możesz udzielać się medialnie. Mamy tutaj masę publikatorów (gazet), w których można spróbować swoich sił. Jeśli jednak to również Cię nie pociąga to pozostaje jedynie usiąść wygodnie w "Różowym Kundlu" i chlać do nieprzytomności lokalne specjały, aż wreszcie dni, tygodnie czy nawet miesiące zaczną Ci się zlewać i mieszać. Jeśli coś pominąłem to Porcelanowy z pewnością mnie poprawi i doda swoje pięć kapsli do tematu.

A i sprawa najważniejsza. Pustkowia zawsze żyły fabułą, a fabuła zawsze żyła Pustkowiami. Pamiętaj o tym. ;)

Dziękuje bardzo za wyczerpującą odpowiedź. Może jakiś telefon do przyjaciela? :D

Ja oczywiście zapraszam w szeregi Inkwizytorium. Ostatnio dużo uwagi poświęcamy badaniom nad różnymi istotami, a wiedza znachorki z pewnością by się Nam przydała. Poza tym byłabyś pierwszą kobietą, która wstąpiła do Inkwizycji. :D

Wolna wola jak to mówią.

W ogóle myślałam nad utworzeniem radia mikronacyjnego :P