Dnia 29 maja 53 roku Po Bombach o 7:06 Pan Talerz rozpoczął dyskusję pisząc:
Czy Towarzystwo Rottotenkopf to coś w stylu elitarnego klubu jak Klub Dżentelmena, gdzie można przyjść, napić się whiskey oraz podyskutować na temat swoich planów przejęcia władzy na Pustkowiach? Nie żebym nie twierdził że władza w Kraju Winków należy do kogoś innego niż ja, ale czasem byłoby miło pogadać z kimś o podobnych zainteresowaniach.
Z drugiej jednak strony, gdyby organizacja zbierała osoby chcące przejąć władzę nad całym v-światem, to na pewno byłaby bardziej globalna i miała więcej członków bo na pewno jakiś książę Sarmacji czy innej Bialenii dołączył do grona zacnych członków.
I trochę boli że zamiast hostess płci pięknej, mamy drabów pokroju inkwizytorów Jürgena oraz Helmuta którzy podają drinki z minami jakby sama ich egzystencja sprawiała im ból. Uważam że organizacja powinna być odpolityczniona!
Z drugiej jednak strony, gdyby organizacja zbierała osoby chcące przejąć władzę nad całym v-światem, to na pewno byłaby bardziej globalna i miała więcej członków bo na pewno jakiś książę Sarmacji czy innej Bialenii dołączył do grona zacnych członków.
I trochę boli że zamiast hostess płci pięknej, mamy drabów pokroju inkwizytorów Jürgena oraz Helmuta którzy podają drinki z minami jakby sama ich egzystencja sprawiała im ból. Uważam że organizacja powinna być odpolityczniona!