Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Hasseland się czai

Informacja MSZ Monarchii Austro-Węgierskiej

Dnia 12 marca 53 roku Po Bombach o 22:35 Herr Juarez rozpoczął dyskusję pisząc:

[br]
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Monarchii Austro-Węgierskiej

[br]
Szanowni Mieszkańcy Pustkowi Winków,
[br]
Pragnę poinformować, że funkcjonuje już tymczasowa strona główna i forum dyskusyjne Monarchii, do których link zamieszczam poniżej. Pomimo ostatniej awarii naszych struktur informatycznych powoli stawiamy pierwsze kroki ku pełnej odbudowie Austro-Węgier.
[br]
http://maw.surmenia.eu/
[br]
Z wyrazami estymy,
[br]
(-) Jan Dagobard Edler von Maikowski .
Minister Spraw Zagranicznych
Członek Rady Nadzwyczajnej
0 0

Odpowiedzi (6)

Na dół Strona 1 z 1
Dnia 12 marca 53 roku Po Bombach o 23:28 Pan Talerz odpowiedział :
Spoko bamboko, obserwuję aktualnie sytuację MAW i wiem co się tam u Was dzieje. To mnie niejako motywuje żeby zacząć działać na polu reaktywacji życia na Pustkowiach. Jako że Lunton spierdolił do La Palmy, pewnie trzeba będzie pomyśleć o nowej stronie i forum.

Kutas jebany.

(-) Otto von Teller
Pan i Władca Pustkowi
0 0
Dnia 14 marca 53 roku Po Bombach o 22:49 Herr Juarez odpowiedział :
Jak to Lunton uciekł?! Zostawiłem mu kartkę na drzwiach jego celi żeby na czas mojej nieobecności dokładnie czyścił latryny w Inkwizytorium. Jakby to Radziecki powiedział... Co za pimpel niemyty!

A co do Pustkowi to widzę, że macie podobną sytuację do Austro-Węgier. Cisza, bród i ubóstwo :D
0 0
Dnia 15 marca 53 roku Po Bombach o 18:36 Pan Talerz odpowiedział :
Lunton teraz się zajmuje wprowadzaniem prohibicji (sic!) na terenie La Palmy. A ja zadaję pytanie: Czy mu tutaj źle było? W każdym bądź razie, trzeba sobie radzić bez niego. Powolutku rodzi się nowa, tymczasowa strona informacyjna Pustkowi, być może Orjon Surma pomoże z nowym forum. Jakoś się da radę nawet bez Sokołowa...

Sytuacja kryzysowa w Winktown jest dla nas czymś normalnym ;)
0 0
Dnia 17 marca 53 roku Po Bombach o 0:05 Iwan odpowiedział :
Pragnę poinformować, iż nieznaczna część terenów MAW, graniczących z Techrzeszą, została w pewien sposób wykorzystana podczas kryzysu forumowego. Nie była to jednak eksploatacja, o której należy jakoś strasznie długo pamiętać. Po prostu wysłane tam małe oddziały żołnierzy Tech Wehrmachtu po pacyfikacji pałętających się strażników granicznych, przeprowadziły akcję propagandową i otworzyły korytarz przesyłowy dla firm transportowych Techrzeszy. Przyjechało kilka(dziesiąt) ciężarówek, które zabrały chętnych do służby w Tech Wehrmachcie.
0 0
Dnia 18 marca 53 roku Po Bombach o 23:42 Herr Juarez odpowiedział :
Wiedziałem, że Blachrzesza nie przegapi takiej okazji... No cóż, będzie trzeba reaktywować bośniacką partyzantkę i lekko zdenerwować sasów siedmiogrodzkich żeby wybrali się na "spacer" po terenach państwa Führera. Nie przysporzy to Wam nowych rekrutów do Tech Wehrmachtu, ale przynajmniej rozrusza Wasze zardzewiałe tyłki.
0 0
Dnia 19 marca 53 roku Po Bombach o 8:21 Pan Talerz odpowiedział :
Pragnę jednak nadmienić że wszelkie wypady łupieżcze Winków na terytorium wówczas byłej Monarchii Austro-Węgierskiej były podyktowane faktem że należy ratować wszystko co się da, tak szybko jak się da. Stąd proszę Waszą Inkwizytorską Eminencję o nie wyciąganie zbyt pochopnych wniosków z powodu splądrowania kilkudziesięciu przygranicznych wiosek i miasteczek. Stało się i na *uj drążyć temat?

Natomiast jeżeli na terytorium Pustkowi pojawią się jacyś partyzanci, to niech pamiętają że zanim dotrą na tereny kontrolowane przez blacharzy, może im się przydarzyć wiele nieprzyjemnych przygód. Od czasu kiedy nawet to Inkwizycja przestała ochoczo palić mieszkańców Pustkowi Winków, trochę się nam różnego, niebezpiecznego tałatajstwa zalęgło.
0 0
Strona 1 z 1 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera