Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Pasożyt

Zaproszenie na Szczyt w Rosseln

Dnia 12 października 52 roku Po Bombach o 17:37 Daniel von Witt rozpoczął dyskusję pisząc:
0 0

Odpowiedzi (28)

Na dół Strona 2 z 2
Dnia 19 października 52 roku Po Bombach o 8:44 Pan Talerz odpowiedział :
Wszędobylskie oznaczenia że Monderia jest częścią Elderlandu, mogą zmylić człowieka. Dobrze że chociaż na drogach wjazdowych do głównych miast nie ma wielkich napisów w stylu "Łelkam tu Drimland" bo wtedy to byście ludzi dopiero skołowali.
0 0
Dnia 19 października 52 roku Po Bombach o 10:46 Daniel von Witt odpowiedział :
Pierwsze zdanie ująłbym inaczej:
Cytuj
Wszędobylskie próby podważenia faktu że Monderia jest częścią Elderlandu, mogą zmylić człowieka.

(-) Daniel markiz von Witt
Lord Strażnik Koronny Elderlandu
0 0
Dnia 19 października 52 roku Po Bombach o 12:29 Pan Talerz odpowiedział :
W takim razie gdzie w tym wszystkim jest Erboka?
0 0
Dnia 19 października 52 roku Po Bombach o 12:42 Daniel von Witt odpowiedział :
Erboka nie jest już częścią Wspólnoty Korony Ebruzów. A kiedy nim pozostawała to wciąż była niepodległym państwem ze swoimi własnymi organami władzy. Tak, jak cały czas jest w Elderlandzie, który sam rozporządza swoimi terytoriami.

(-) Daniel markiz von Witt
Lord Strażnik Koronny Elderlandu
0 0
Dnia 23 października 52 roku Po Bombach o 13:38 major Radziecki odpowiedział :
user::30::link, date::1445036539

powiem krótko: nie pytam Wandystanu o Anhalt, bo mnie to nie obchodzi, ale nie zdaje mi się, żeby coś tam się jeszcze tliło prócz czarnej jak smoła strony internetowej. Więc niech towarzysz patrzy na swoje podwórze i nie sieje zamętu, czy terytorium należące do innego państwa jest częścią Orientyki czy nie.

A to Wandystan, z tytułu posiadania Anhaltu w swoje granice usiłował kiedyś ustawiać na prawo i lewo okolice tej Mikrooceanii, czy jak ten rejon tam nazywacie? Bo akurat Dreamland to pojawia się przy każdej jednej orientalnej sprawie, bo jest takim ważnym państwem regionu...

Srsly, Witt, nie podskakuj wyżej kolan, bo Ci je odrąbią. Chcesz się bawić w pseudosarmacki kolonializm to się baw, ale też bądź mężczyzną/kobietą/czym chcesz i weź na klatę/cycki gdy ktoś Ci to wytknie.
0 0
Dnia 27 października 52 roku Po Bombach o 21:27 Daniel von Witt odpowiedział :
Cytuj
A to Wandystan, z tytułu posiadania Anhaltu w swoje granice usiłował kiedyś ustawiać na prawo i lewo okolice tej Mikrooceanii, czy jak ten rejon tam nazywacie? Bo akurat Dreamland to pojawia się przy każdej jednej orientalnej sprawie, bo jest takim ważnym państwem regionu...

Nie manipuluj Towarzyszu.
Cytuj
Srsly, Witt, nie podskakuj wyżej kolan, bo Ci je odrąbią. Chcesz się bawić w pseudosarmacki kolonializm to się baw, ale też bądź mężczyzną/kobietą/czym chcesz i weź na klatę/cycki gdy ktoś Ci to wytknie.

Nie prosiłem o rady, więc niech Towarzysz zachowa je dla siebie.

(-) Daniel markiz von Witt
Lord Strażnik Koronny Elderlandu
0 0
Dnia 28 października 52 roku Po Bombach o 9:48 major Radziecki odpowiedział :
Lol, mówienie jak jest jest manipulacją? Typowe dla monarchofaszystów xD Wy nie musicie mnie o nic prosić, ja tak z dobrej woli i szczerego serca komentuję waszą hipokryzję :D
0 0
Dnia 28 października 52 roku Po Bombach o 13:52 Daniel von Witt odpowiedział :
Przestudiujcie Towarzyszu zależności monderyjsko-elderlandzkie to się dowiecie jak jest. Dreamlandzko-elderlandzkich studiować nie musicie, bo tych na papierze nie znajdziecie.

Hipokrytą jest zaś ten, kto oskarżając innych o imperializm sam eksportuje rewolucję wandejską na Mikroświat :)

(-) Daniel markiz von Witt
Lord Strażnik Koronny Elderlandu
0 0
Dnia 28 października 52 roku Po Bombach o 14:53 Pan Talerz odpowiedział :
No akurat major towarzysz Radziecki pełni funkcję Komisarza ds. Eksportu Rewolucji. Musi się wywiązywać z powierzonych mu przez władzę obowiązków. I od czasu anszlusu Anhaltu, raczej Mandragorat niespecjalnie rozszerzył swoje terytorium
0 0
Dnia 28 października 52 roku Po Bombach o 18:30 major Radziecki odpowiedział :
Towarzyszu Witt, ja błagam o powagę. Historię Monderii i jej stosunku przerywanego z Elderlandem znam stosunkowo dobrze.

Faktem natomiast jest, że rdzennych Monderyjczyków nie ma, choć w ogóle ich było trzech na krzyż (sam pamiętam trójkę - Harpiena vel Rosenvolta, Mieszka Maksymiliana i kobietę, imieniem chyba Julia czy coś takiego, która była przez jakiś czas współwładczynią Monderii, dopóki Harpien jej nie odsunął).

I teraz mamy taką sytuację: Dreamland de facto (stan de iure mało mnie wzrusza, traktaty w tym zakresie można pisać jak się chce: sam robiłem to w przypadku unii Morvanu i Tuolelenkki, gdzie zresztą ostatecznie m.in. głosem Dreamlandu doszło do wykluczenia Tuolelenkki z OPM jako państwa niesamodzielnego) wchłonął Elderland, a za jego pośrednictwem - wymarłą Monderię, w ramach której działo się jeszcze mniej niż w samy Elderlandzie. Jeszcze za czasów Stefanosigosa i pierwszego Szczytu Orientyki w Kaharonei proponowałem jasne decyzje ws. kolonii państw zewnętrznych na terytorium Orientyki - tj. odebranie ich tym państwom, które w ogóle ich nie utrzymują i nie rozwijają (wtedy dotyczyło to Monderii i Tauchiry, o ile pamiętam). Straszny ból dupy ze strony Dreamlandu zresztą to wtedy spowodowało, co oczywiście nie przełożyło się w żaden sposób na poprawę stanu czy to Elderlandu czy Monderii.

W chwili obecnej sytuacja de facto nie uległa zmianie. Monderyjczyków jak nie było tak nie ma, Elderland jak wegetował, tak wegetuje (utrzymywany przez Dreamlandzką kroplówkę), a Dreamland jak uznawał tak uznaje to za legitymację do wpieprzania się na Orientykę :)

Próby równania eksportu rewolucji z imperializmem są dość zabawne. Wystarczy proste porównanie - Dreamland dokłada starań, aby wpływać na inne rejony mikroświata niż swój własny, a Mandragorat Wandystanu rękami WKTiR w ramach eksportu rewolucji głównie wspiera istnienie innych państw, pomaga im funkcjonować i rozwijać się w zakresie technicznym, jednocześnie nigdy nie żądając niczego w zamian. Czy to wygląda na podobne zachowanie? No tak, ale Dreamland nigdy nawet nie potrafił zbudować własnego systemu, więc skąd mógłby wiedzieć, że inny sposób działania na płaszczyźnie międzynarodowej jest możliwy.
0 0
Dnia 29 października 52 roku Po Bombach o 9:44 Daniel von Witt odpowiedział :
Towarzyszu Radziecki,

Monderyjczycy "pierwotni" powymierali co nie znaczy wcale, że Elderland ma z tego powodu porzucić swoją własność legalnie nabytą. Może kiedyś Monderia zmieni się w inny podmiot, jeśli np. osadnicy z Elderlandu, ale i nie wykluczam, że np. z Surmenii, Trizondalu czy Rotrii zdominują "etnicznie" to Księstwo.

Współdzielenie serwera przez dwa osobne państwa nie równa się dla mnie wchłonięciem jedno przez drugie. To, że Elderland korzysta z domeny dreamlandzkiej jest tylko oznaką proporcji siły w tym układzie, której nie kryje się. Technicznie Dreamland zawsze był stabilniejszy od Elderlandu. Nie widzę jednak sensu w tym, aby KE z siłą (powiedzmy) 4 osób i KD z siłą (powiedzmy) 4 osób miały osobne fora. Nie sądzi Towarzysz, że lepszy jest efekt gdy mają jedno? Poza tym Elderland "wchłoną" Monderię wcześniej niż zaczął wchodzić w jakiekolwiek układy z Dreamlandem, więc kolejność nie jest taka, jak tu Towarzysz podaje. Ta matrioszka tak akurat nie działa, jak to widzicie.

Dziwi mnie też i strasznie bawi, gdy państwa małe i o chwiejnej aktywności, do których Wandystan też należy, wyrzucają sobie poziom aktywności i wegetatywność. Rozumiem, że Sarmaci mogą się śmiać z małych państw, ale małe same z siebie? I takie sprzeczki mają nam pomóc w poprawie naszej sytuacji względem mocarstw? Gdzie dwóch małych się bije tam... Sarmacja korzysta :)

Eksport rewolucji wandejskiej, unie w ramach Korony Dreamlandzkiej, imperializm sarmacki, imperializm skarlandzki, przewodnia rola Bialenii na Nordacie - zwał ja zwał: wszystko to inaczej się nazywa, innymi metodami prowadzi, ale polega na wywieraniu wpływu na innych. Każdy ma swój patent po prostu.

(-) Daniel markiz von Witt
Lord Strażnik Koronny Elderlandu
0 0
Dnia 30 października 52 roku Po Bombach o 9:35 major Radziecki odpowiedział :
user::30::link, date::1446108269
Monderyjczycy "pierwotni" powymierali co nie znaczy wcale, że Elderland ma z tego powodu porzucić swoją własność legalnie nabytą. Może kiedyś Monderia zmieni się w inny podmiot, jeśli np. osadnicy z Elderlandu, ale i nie wykluczam, że np. z Surmenii, Trizondalu czy Rotrii zdominują "etnicznie" to Księstwo.

W tej chwili wystarczył by chyba nawet jeden osadnik :)

Cytuj
Współdzielenie serwera przez dwa osobne państwa nie równa się dla mnie wchłonięciem jedno przez drugie. To, że Elderland korzysta z domeny dreamlandzkiej jest tylko oznaką proporcji siły w tym układzie, której nie kryje się. Technicznie Dreamland zawsze był stabilniejszy od Elderlandu. Nie widzę jednak sensu w tym, aby KE z siłą (powiedzmy) 4 osób i KD z siłą (powiedzmy) 4 osób miały osobne fora. Nie sądzi Towarzysz, że lepszy jest efekt gdy mają jedno? Poza tym Elderland "wchłoną" Monderię wcześniej niż zaczął wchodzić w jakiekolwiek układy z Dreamlandem, więc kolejność nie jest taka, jak tu Towarzysz podaje. Ta matrioszka tak akurat nie działa, jak to widzicie.

Mnie współdzielenie serwera i forum nie wzrusza - bo faktycznie nic nie znaczy. Natomiast współdzielenie głównej "masy" obywateli, sytuacja w której dwóch kolejnych gubernatorów Elderlandu jest Dreamlandczykami, a nieliczni rdzenni Elderlandczycy pełnią rolę raczej wspomagającą - to są dla mnie dowody na faktyczną unię KD i KE. Jak mi się zdaje już wspominałem że gdybym rozmawiał teraz z tow. Simonem McMelkorem, moje argumenty nie miałyby zastosowania, a przynajmniej łatwiej byłoby je obalić. Ale na chwilę obecną nie ułatwiacie sobie Towarzysze sytuacji, bijąc po oczach niedawnym premierem Dreamlandu, dziś delegowanym do Elderlandu ;)

Co do kolejności - nie wydaje mi się, żebym w swoim poście sugerował, jakoby Elderland wchłonął Monderię już po nawiązaniu związków z Dreamlandem. Pisałem tylko o tym, że Dreamland przejmując Elderland jednocześnie uzyskał też kolonię na Orientyce - i zaczął to wykorzystywać do wtrącania się.

Cytuj
Dziwi mnie też i strasznie bawi, gdy państwa małe i o chwiejnej aktywności, do których Wandystan też należy, wyrzucają sobie poziom aktywności i wegetatywność. Rozumiem, że Sarmaci mogą się śmiać z małych państw, ale małe same z siebie? I takie sprzeczki mają nam pomóc w poprawie naszej sytuacji względem mocarstw? Gdzie dwóch małych się bije tam... Sarmacja korzysta :)

Ja nie zarzucam niskiej aktywności i liczebności tak po prostu, bo dotyczy to wielu państw. Jedynie wskazuje na nie jako argument potwierdzający, że w kwestii działań Dreamlandu w zakresie Orientyki Elderland i Monderia są jedynie cynicznie wykorzystywaną zasłoną dymną, aby obejść zasady wprowadzone właśnie po to, żeby takie działanie uniemożliwić. Biorąc pod uwagę jak szybko Dreamland wchłonął chociażby Scholandię do poziomu prowincji, ciężko nie odnieść wrażenia, że nominalna niepodległość Elderlandu jest utrzymywana właśnie ze względów potrzeby posiadania marionetki. Nie mówię, że jest to jedyny powód, ale nie odrzucam z góry takiej możliwości :)

Cytuj
Eksport rewolucji wandejskiej, unie w ramach Korony Dreamlandzkiej, imperializm sarmacki, imperializm skarlandzki, przewodnia rola Bialenii na Nordacie - zwał ja zwał: wszystko to inaczej się nazywa, innymi metodami prowadzi, ale polega na wywieraniu wpływu na innych. Każdy ma swój patent po prostu.

Ja oczywiście rozumiem, że Towarzysz wszystkich mierzy swoją miarą - czasami trudno jest dojrzeć inne możliwości działania niż te, do których się jest przyzwyczajonym. Mam jednak ćwiczenie dla Towarzysza - zachęcam do analizy stosunków Wandystanu z innymi państwami, w szczególności w zakresie pomocy informatycznej i tego, czy kiedyś wynikły z tego jakiekolwiek "wpływy" :)
0 0
Dnia 31 października 52 roku Po Bombach o 11:48 Daniel von Witt odpowiedział :
Cytuj
W tej chwili wystarczył by chyba nawet jeden osadnik :)

Fakt. Łapczywi nie jesteśmy :)
Cytuj
Mnie współdzielenie serwera i forum nie wzrusza - bo faktycznie nic nie znaczy. Natomiast współdzielenie głównej "masy" obywateli, sytuacja w której dwóch kolejnych gubernatorów Elderlandu jest Dreamlandczykami, a nieliczni rdzenni Elderlandczycy pełnią rolę raczej wspomagającą - to są dla mnie dowody na faktyczną unię KD i KE. Jak mi się zdaje już wspominałem że gdybym rozmawiał teraz z tow. Simonem McMelkorem, moje argumenty nie miałyby zastosowania, a przynajmniej łatwiej byłoby je obalić. Ale na chwilę obecną nie ułatwiacie sobie Towarzysze sytuacji, bijąc po oczach niedawnym premierem Dreamlandu, dziś delegowanym do Elderlandu ;)

Nic nie poradzę, że urodziłem się i dorastałem w Dreamlandzie :)
Cytuj
Co do kolejności - nie wydaje mi się, żebym w swoim poście sugerował, jakoby Elderland wchłonął Monderię już po nawiązaniu związków z Dreamlandem. Pisałem tylko o tym, że Dreamland przejmując Elderland jednocześnie uzyskał też kolonię na Orientyce - i zaczął to wykorzystywać do wtrącania się.

Królestwo Dreamlandu Orientyką się niezbyt interesuje. Elderland ma natomiast "kolonie", ale na Morenice, tak jak Wandystan. To jest dopiero kontynent kolonialny, a nie Orientyka.
Cytuj
Ja nie zarzucam niskiej aktywności i liczebności tak po prostu, bo dotyczy to wielu państw. Jedynie wskazuje na nie jako argument potwierdzający, że w kwestii działań Dreamlandu w zakresie Orientyki Elderland i Monderia są jedynie cynicznie wykorzystywaną zasłoną dymną, aby obejść zasady wprowadzone właśnie po to, żeby takie działanie uniemożliwić. Biorąc pod uwagę jak szybko Dreamland wchłonął chociażby Scholandię do poziomu prowincji, ciężko nie odnieść wrażenia, że nominalna niepodległość Elderlandu jest utrzymywana właśnie ze względów potrzeby posiadania marionetki. Nie mówię, że jest to jedyny powód, ale nie odrzucam z góry takiej możliwości :)

Powtórzę - Dreamland nie wtrąca się w sprawy Orientyki. Nie wtrąca się w sprawy wewnętrzne żadnego z państw kontynentu. Obecnie nawet ciągoty w polityce zagranicznej Dreamlandu promieniują na najbliższą okolicę. Wschód Mikroświata nie interesuje Korony Dreamlandzkiej jak i dreamlandzkiego rządu.

Różnice między Scholandią a Elderlandem są diametralne. Po pierwsze Elderland odkąd pamiętam (2012) zawsze był państwem aktywniejszym od Scholandii. Kiedy wybrał sobie na własnego Króla cudzego - dreamlandzkiego, zdecydował się zostać państwem niepodległym. I ta niepodległość przy Elderlandzie została po dziś dzień z woli samych Elderlandczyków etnicznych, a nie rzekomej gry Ekorre. Scholandia zaś sama chciała zostać prowincją Dreamlandu - nikt jej do tego nie namawiał. Tak jak nikt nie namawiał Elderlandu w 2012 roku, żeby pozostał państwem niepodległym. Na szczęście dla siebie sam tak chciał.
Cytuj
Ja oczywiście rozumiem, że Towarzysz wszystkich mierzy swoją miarą - czasami trudno jest dojrzeć inne możliwości działania niż te, do których się jest przyzwyczajonym. Mam jednak ćwiczenie dla Towarzysza - zachęcam do analizy stosunków Wandystanu z innymi państwami, w szczególności w zakresie pomocy informatycznej i tego, czy kiedyś wynikły z tego jakiekolwiek "wpływy" :)

Oczywiste jest, że każde (KAŻDE BEZ WYJĄTKU) państwo aktywne w kontaktach z innymi państwami wywiera mniejsze bądź większe wpływy na nie, i same wpływom się poddaje. Bo wydaje mi się, że ja rozumiem w tej dyskusji je znacznie szerzej niż Towarzysz. Ćwiczenie na "helołyn" dla Towarzysza: zadumajcie się nad różnymi formami wpływów :P

(-) Daniel markiz von Witt
Lord Strażnik Koronny Elderlandu
0 0
Strona 2 z 2 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera