Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Bobry

Sterta złomu nieopodal Baru...

Dnia 20 lutego 51 roku Po Bombach o 8:58 Batts rozpoczął dyskusję pisząc:
<W oddali widać Battsa znoszącego w jedno miejsce kawałki gruzu, stare beczki, niewypały i inny złom. Z każdą chwilą z układanej przez niego sterty złomu wyłania się piękna choć na pierwszy rzut oka niestabilna mównica>

Done xD

<gramoli się na kupę żelastwa, wyciąga zza pazuchy ubity kufel. Kładzie go na mównicy po czym delikatnie trąca go palcem, kufel rozbija się a oczy zebranych dookoła kierują się w stronę sterty>

Jako obywatel WRWT chciałbym zapytać kogoś z ocalałych władz o status jaki posiada Republika. Znaczy się czy wciąż jesteśmy republiką a jeśli nie to czy chcemy się nią stać ? Chodzi mi tu o integrację z resztą v-świata. Olewamy i tworzymy po prostu fajny klimatyczny "twór" czy może szukamy sobie wroga w postaci Parlandii, otwieramy ambasadę w Sarmacjii i spraszamy do siebie przedziwnych v-podróżników?
0 0

Odpowiedzi (13)

Na dół Strona 1 z 1
Dnia 20 lutego 51 roku Po Bombach o 12:56 Pan Talerz odpowiedział :
<Przechodzi nieopodal sącząc wino z kartonika przez słomkę, kiedy do jego uszu dobiega dźwięk tłuczonego szkła. Zmienia kierunek marszu i udaje się w kierunku z którego dobył się niepokojący dźwięk, w Winktown zwykle sygnalizujący barową bójkę, tudzież inną atrakcję kulturalną. I nie zawodzi się, widzą supermutanta-intelektualistę Battsa van Cavayero który stoi na czymś co w teorii ma być prowizoryczną mównicą a w praktyce wygląda jakby za chwilę miało się zawalić. Słucha płomiennej przemowy mutka po czym, jako osoba mająca największe pojęcie na tematy o których mówił Batts, poczuł się obowiązku udzielenia mu odpowiedzi. Wziął kamień z ziemi i rzucił w mutanta aby te zwrócił uwagę a niego.>

Byliśmy republiką, dzisiaj dla 90% v-świata jesteśmy tylko radioaktywnymi pustkowiami na których kilka lat temu nie powiodła się ostatnia próba przywrócenia cywilizacji. Osobiście to nawet jestem zadowolony z takiego stanu rzeczy. Czekam na ich miny jak powrócimy w glorii chwały i wiwatów. Ogólnie mój koncept na funkcjonowanie Winktown w dzisiejszych czasach jest taki, że i owszem: działamy jako państwo na Pollinie. A raczej jako nawet nie państwo, tylko społeczność. Zamiast Wolnej Republiki Winktown na mapach widnieć mają widnieć Winkowie jako określenie miejsca gdzie bytujemy. Bo się nie oszukujmy, na dłuższą metę tworzenie narracji dla całego państwa przy tak skromnej liczbie obywateli jaką dysponujemy, mija się z celem. Dlatego skupiamy się na Wolnym Mieście Winktown a resztę bierzemy za tło. Resztę v-świata za bardzo odległe tło. Coś jak Zona w S.T.A.L.K.E.R.ze. Jakieś tam interakcje z resztą będą, np. obcokrajowi pimple będą mogli przyjechać do nas pancernym pociągiem na "safari", obce mocarstwa będą u nas nielegalnie składować odpady "chymiczne" i biologiczne, gdzieś tam nawet jacyś zagraniczniacy będą prowadzić eksperymenty w tajnych bazach itd. Przede wszystkim dbamy o klimat który tak bardzo kochamy. A Inkwizycja tępić będzie wszystko co zagraniczne u nas. Mam nadzieję że trochę rozjaśniłem jak ja to widzę :)
0 0
Dnia 20 lutego 51 roku Po Bombach o 14:27 Anton odpowiedział :
Czekajcie tylko jak Vilander przybędzie wyzywać nas od niepoważnych mikronacjonalistów a w Talerzu odnajdzie cechy hitlera :p
0 0
Dnia 22 lutego 51 roku Po Bombach o 11:56 Pan Talerz odpowiedział :
To się będzie akurat zgadzać. Jesteśmy niepoważni do szpiku kości, dlatego też jeszcze istniejemy. Jakbyśmy byli poważni, to podzielilibyśmy losy Scholandii, Sarmacji i Wurstlandii. Chwała Winktown!

A co odnajdywania we mnie cech Hitlera... Tego malarza ze słomagromskiej Zelei? My tutaj mamy bezprawie i nie zawahamy się go użyć jak tylko Marcus Vilander przybędzie do Wolnego Miasta. Może i w Dreamlandzie lub innych v-krajach miałby szanse na uczciwy proces za wzniecanie zamieszek ale my tutaj w Winktown wyznajemy zasadę że inkwizycyjny stos jest lekiem dobrym na wszystko.
0 0
Dnia 23 lutego 51 roku Po Bombach o 22:22 Batts odpowiedział :
<drapie się po jednej z swoich włochatych brodawek>

To będzie można strzelać do turystów ?

<z tłumu słychać głośny wyraz aprobaty>
0 0
Dnia 24 lutego 51 roku Po Bombach o 1:40 Pan Talerz odpowiedział :
Nie widzę powodów dlaczego turyści mieliby być traktowani lepiej od zwykłych obywateli Winktown. Skoro już zdecydowali się na wycieczkę do naszego pięknego miasta, to powinni być gotowi na wszelkie atrakcje jakie można tutaj spotkać. Włącznie z byciem okradzionym przez bobry, wykorzystanym seksualnie czy też osądzonym przez Inkwizycję.

Dodam jeszcze, że zamierzam zreorganizować tę ostatnią organizację aby nadać sens jej bytowi w Wolnym Mieście. Otóż chciałem aby sprawowali oni funkcję strażników moralności Winków, aby Ci przypadkiem nie dali się zagranicznej propagandzie i nie przemycali do naszego państwa przedmiotów i zwyczajów z obcych krain, które szkodzić mogą naszemu eko-kulturo-systemowi.
<Czeka na brawa.>
0 0
Dnia 24 lutego 51 roku Po Bombach o 18:23 Batts odpowiedział :
<rozdrapał brodawkę, z jego policzka cieknie krew>

To znaczy że można stworzyć Anty-Inkwizycję :)

<ściera zielonkawą krew wierzchem dłoni>

I prowadzić krwawą krucjatę przeciw Bobrzej nacji

<serduszka w jego mutanckich oczach>
0 0
Dnia 24 lutego 51 roku Po Bombach o 19:09 Pan Talerz odpowiedział :
Ja tutaj raczej widzę zagrożenie dla gospodarki Winktown poprzez zalew rynku jakimiś badziewiami w stylu zongyjskich IPadów czy telefonów z Cyborgiem. Po kiego atomowego grzyba one nam tutaj? Nie wystarczą nam WinkBoy'e i WinkPady oraz surfowanie po Winknecie?
0 0
Dnia 24 lutego 51 roku Po Bombach o 19:24 Toczald odpowiedział :
Batts! Widać, że dawno nie odwiedzałeś Shade'a. Dałby Ci coś na tę krew, nie powinna chyba być zielona.

<Patrzy z pogardą na Talerza.>

Te trzy komputery na krzyż? Większą sieć mam nad łóżkiem…
0 0
Dnia 24 lutego 51 roku Po Bombach o 19:45 Pan Talerz odpowiedział :
Właśnie! Krew nie powinna być zielona, bo to znaczy że jest jeszcze niedojrzała.><Wyciąga swój nóż bojowy i nacina sobie palec z którego końca zaczyna spływać mocno rozwodniona, żółtawa ciecz.>Naukowo udowodniono że krew Winków zawiera 13 procent alkoholu. Stąd też słychać co raz o wampirach grasujących nocami w naszym mieście. Spijają naszą krew aby potem przez cały dzień zgonować w swoich melinach. Najgorszy lumpenploretariat.

A propos tego, że nasza technologia jest najlepsza. Oto nagranie z przesłuchania samundziego szpiega, który został schwytany przez ochronę schronu przeciwatomowego, położonego kilkanaście kół (kilometrów) od Winktown. Do tej pory film był utajniony, do wglądy Inkwizytorium aby nie budzić zamieszek. Ale wystarczy że je obejrzycie i zgodnie stwierdzicie że Inkwizycja działająca w ochronie naszego państwa, to jeden z najlepszych moich pomysłów!<Kilka bobrów pracujących dla władz rozstawia stary rzutnik, który na ścianie jednego z budynków zaczyna wyświetlać stary film, poprzedzony oczywiście kilkoma hasłami propagandowymi w stylu "Zagraniczne szkodzi", "Picie alkoholu zapobiega chorobie popromiennej" czy też "Dobry bóbr to martwy bóbr.">[film]http://www.youtube.com/watch?v=pv3fcwx2TUY[/film]
0 0
Dnia 27 lutego 51 roku Po Bombach o 20:39 Batts odpowiedział :
<cieszy się na widok hasła o bobrze ale reszta propagandowych popisów przyprawia go o zakłopotanie>

Dobra bobry są złe i z tym się zgodzę ale "zagraniczne szkodzi" i "Inkwizycja" to brzmi jak podwalinki jakiegoś autorytarno-utopijnego systemiku czyż nie Tellerku ?

<podgwizduje międzynarodówkę>

I tak, moja krew jest zielona i nic wam do tego. Co się wydarzyło w Nuketown, pozostaje w Nuketown i skoro już mówimy tym językiem to czy nasze "państwo" posiada jakiś organ zajmujący się publikacją czegokolwiek ? Jakaś gazeta czy coś?

<przygniata do ziemi przemykającego nieopodal bobra, spod pancernej nogawicy słychać ciche rzężenie i gruchot łamanych kości>
0 0
Dnia 28 lutego 51 roku Po Bombach o 13:05 Pan Talerz odpowiedział :
Cieszę się że o to zapytałeś drogi towarzyszu supermutancie!
<Talerz pokazuje na Battsa palcami, jakby miał z nich strzelić.>
Pamiętasz może Walkę o Klimat? To była taka partia która powstała na początku mikronacyjnej drogi Winktown która miała troszczyć się o to aby Winktown było Winktown. Mój pomysł na Inkwizycję jest taki, żeby po prostu wykorzystać potencjał tej organizacji w odpowiedni sposób. W końcu nie chciałbyś przecież żeby u dowolnego straganiarza można było kupić importowany z zagranicy papier toaletowy? Albo takie przenośne odtwarzacze płyt CD, skoro gramofony są na topie u nas od kilkudziesięciu lat? Albo (nie daj Wielki Ogórku) płacić kartą kredytową zamiast sakiewką z kapslami? Winktown ma specyficzny, postapokaliptyczny klimacik retrofuturystyczny. Inkwizycja ma dbać aby nam tutaj cywilizacji niechcianej nie wprowadzili.

Co do prasy, jak klikniesz na Pokaż opcje zaawansowane to tam Ci się wyświetli bajer dający możliwość wysyłania wątków na forum i publikowania prasy. Póki co w Pulsie Winktown wyłącznie i póki co w dosyć topornym wydaniu ale miejmy nadzieję że już niedługo Anton postara się o uruchomienie możliwości zakładania własnych tytułów prasowych i zarabiania na publikacjach (trzeba będzie zapłacić żeby przeczytać artykuł). Już widzę oczyma wyobraźni Kuryer Nuketown ;)
0 0
Dnia 28 lutego 51 roku Po Bombach o 21:47 Batts odpowiedział :
Nie trzeba terroryzować żeby utrzymać klimat
<zastanawia się>
W sumie można, to nawet fajne.
Choć nawet bez organizacji klimat nie upadnie, z tym nigdy nie było żadnego kłopotu ( nie licząc Squadaka i jego corpo-globalistycznych ciągotek)

<wdrapuje się na stertę ponownie>

a co byś Tellerku powiedział gdybym jednak troszkę ten klimacik zaburzył i sciągnął na ziemię moją stację kosmiczną Youranus? Nie opłaca mi się jej dłużej trzymać na orbicie a włożyłem w nią tyle pracy że chętnie ozdobił bym nią sobie przedmieścia Nuketown.
0 0
Dnia 01 marca 51 roku Po Bombach o 13:48 Pan Talerz odpowiedział :
Ale można terroryzować dla klimatu ;) Wyobraź sobie taką sytuację: do Winktown przybywa znikąd kolejny wędrowiec który chce się osiedlić w naszym pięknym mieście. A że jak to bywa w takich wypadkach, może być on szpiegiem jakiejś Sarmacji czy Austro-Węgier. Inkwizycja więc bierze go w obroty, zaczyna przesłuchania itd. A przecież taki gość może się okazać takim lub innym Frankiem Polskim, który zaraz w Winktown chciałby otworzyć SPA lub ambasadę Kurumbajnu Północno-Wschodniego i oznajmił zajęcie najwyższego budynku w mieście. No nie uważasz że spalenie takiego delikwenta jest czymś słusznym? W sumie w trakcie ostatnich rozmów na temat Inkwi, właśnie stanęło na tym że miała być ona naszym wywiadem i służbami bezpieczeństwa. Dodatkowo funkcjonariusze mogliby strzec porządku na forum np. poprzez dawanie kar za niestosowanie się do zasad języka polskiego. W końcu Winktown oparte jest o słowo pisane, warto by było żeby Winkowie pisali bezbłędnie. Kilka mandatów na grubsze sumki kapsli i się nauczą ortografii.
<Patrzy na zakłopotanego mutanta.>
Nawet jeżeli utrzymują że przez wpływ Wirusa Wymuszonej Ewolucji, ich inteligencja uległa zmniejszeniu się i zapomnieli oni zasad poprawnej pisowni.
A co do Twojej stacji kosmicznej którą stworzyłeś będąc jeszcze człowiekiem... Sam pomysł nasuwa mi się ze stacją B.O.M.B. z anulowanego Van Burena. Jak koniecznie chcesz żeby Zapchlony Tyłek spadł (?) w okolice Nuketown to ja tam nie mam nic przeciwko temu. Byleby to klimat miało. W końcu w Falloucie Tiktaku MIR można było znaleźć na pustkowiach ;)

0 0
Strona 1 z 1 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera