Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Bij agresora

Pytania dotyczące kwestii fabularnych

Dnia 23 lipca 52 roku Po Bombach o 12:22 Pan Talerz rozpoczął dyskusję pisząc:
Czuj, czuj!

Jako że ostatnio na Pustkowiach ponownie zapanowała moda na zabawę w niekończącą się sesję Role Playing Game, postanowiłem przeprowadzić krótkie rozeznanie co do organizacji tegoż na nowej wersji strony.

Otóż, pierwsza kwestia to rozdzielenie tematów strice fabularnych od niefabularnych. Żeby nie było takiej sytuacji jak była w przypadku Wettina, że chce coś powiedzieć co burzy czwartą ścianę w wątku gdzie wszyscy chcą mu fabularnie spuścić wpierdol. Czy uważacie że dobrym pomysłem byłoby rozdzielenie wątków fabularnych i niefabularnych poprzez zaimplementowanie stosownej ikony do oznaczeń tychże? Wątki fabularne służyłyby do posuwania życia na Pustkowiach (jak to brzmi), a niefabularne do powitań, dyskusji ogólnomikronacyjnych i innych.

Druga kwestia to tag fabularny. Obecnie z niego korzysta od czasu do czasu tylko Prezerwatyw Tradycji. Przyznam że wcześniej dosyć mocno zabiegałem o jego wprowadzenie (i naprawienie złego wyświetlania!) ale jak patrzę na posty Juareza, Markusa i Iwana, to widzę że oni po prostu z niego nie korzystają. Prawdopodobnie z powodu tego, że nie wiedzą że taki istnieje. Tag fabularny to trochę taki relikt z przeszłości. Można go sobie darować, czy lepiej zostawić? Nie będę ukrywał że profesor Lunton ma drobny problem z jego implementacją na nowej wersji strony.

Statystyki i przedmioty to trzecie zagadnienie. Chcecie takowych? Jak dobrze wiecie, na chwilę obecną każdy może wyciągnąć z portek wyrzutnię miniatomówek. Rozważamy z Sokołowem dodania systemowo przedmiotów. Wśród nich mogłaby się znaleźć broń i różnego typu artefakty. Dzięki temu można by było trochę urealnić zabawę, a także dodać elementy survialu. Z gówna bata nie ukręcisz i nawet Pietrow nie wyciągnąłby AB-69 z tyłka. Nowe przedmioty których używałoby się w fabule, można by było znajdywać poprzez przeczesywanie Pustkowi (systemowo obecnie można znaleźć tylko kapsle) lub kupić na bazarze. Jeżeli zaś chodzi o statystyki postaci, to wiecie: kto w czym dobry jest i takie tam. Nie ukrywam że SPECIAL wchodzi w grę.

Czwarta kwestia to funkcja Mistrza Gry i NPC. Wszyscy wiedzą że MG nadzoruje zabawę, odpowiada czasem w wątkach w których nic się nie dzieje i ogólnie czasem pieprzy plany wszystkim. Pan Ślepy Traf mógłby trochę urozmaicić zabawę. Jest już nawet stosowny profil na stronie. Druga sprawa, to postacie niezależne. Można stworzyć kilka, które również posuwałyby akcję do przodu np. avatar bobra, wandejskiego żołnierza. Oczywiście te konta posiadałyby ograniczenia tylko do wykorzystywania w wątkach fabularnych.

Czekam na komentarze, uwagi i pomysły! :)
0 0

Odpowiedzi (12)

Na dół Strona 1 z 1
Dnia 23 lipca 52 roku Po Bombach o 17:23 Markus odpowiedział :
Talerz
Otóż, pierwsza kwestia to rozdzielenie tematów strice fabularnych od niefabularnych

Oczywiście że tak, bo inaczej się robi trochę burdel.

Talerz
Druga kwestia to tag fabularny.

Wiem jak się go robi, ba nawet raz go użyłem w Kundlu...ale to trochę nie wygodne. Pamiętam że był on powszechnie używany na starym forum, ale tutaj został on zmarginalizowany. Moim zdaniem po prostu utrudnia on wplątywanie wątków fabularnych przy bardziej rozbudowanych tekstach. Wyobraźcie sobie jakbym miał tutaj za każdym razem używać owego tagu. Za dużo roboty i estetycznie by to średnio wyglądało.

Talerz
Statystyki i przedmioty to trzecie zagadnienie. Chcecie takowych?

Ekwipunek byłby ciekawą sprawą, bo nawet można by potem stworzyć rynek między osobami biorącymi udział w zabawie. Przykładowo ktoś na giełdzie wystawia AK-47 za 1000 kapsli, albo może się wymienić za coś. Dlatego całym sercem popieram tę sprawę.

Talerz
Czwarta kwestia to funkcja Mistrza Gry i NPC.

NPC popieram, a co do Mistrza Gry to szczerze nie wiem. Jednak Winktown jest mikronacją i średnio mi się podoba, aby ktoś stał nad uczestnikami. Całym smaczkiem mikronacji właśnie jest to, że nikt nas nie ogranicza i nikt nie ingeruje w nasze plany, tak jak to bywa w sesjach RPG. Jednak z drugiej strony nie można dopuścić, abym np. napisał:
<Markus zabił Talerza strzelając mu w plecy i zakopał go pod oknami Różowego Kundla.>
Ponieważ wtedy jedna osoba może wszystkich zabić na śmierć i co dalej?
0 0
Dnia 24 lipca 52 roku Po Bombach o 0:10 major Radziecki odpowiedział :
Przyznam, że problem wszechmocy to jedno, z drugiej strony - problem korzystania z innych osób (który się pojawia - np. Talerz użył mnie odpowiadając Pietrowowi na jego strzał na wejściu do Kundla - a ja miałem na to zupełnie inny pomysł. Tego akurat nie unikniemy czasami, bo z drugiej strony zostawianie tego całkowicie spowoduje większy chaos i rozjeżdżanie się wątków, że każdy ciągnie w swoją stronę.

Kwestię wszechmocy chciałem celowo sprowokować swoją historyjką o unieszkodliwieniu nadciągającej armii robotów (herr Majkowski albo zignorował, albo nie zrozumiał, że w moim poście chodziło o wszystkie roboty z zewnątrz idące na Winktown, bo dalej toczy z nimi walkę :P). Była to trochę prowokacja, bo de facto zamknąłem w jednym poście cały wątek, który mógłby się rozwijać przez kilka stron ogólnej rozpierduchy. Chciałem zwrócić na to uwagę, ale jak widać: nieskutecznie :P

Obawiam się, że Mistrz Gry nie ma tu większego sensu. Nie pasuje do dynamiki naszej narracji, nawet jeżeli byłby i wszyscy uznawali by go za obiektywnego. Tutaj moim zdaniem może zadziałać tylko jakaś społeczna umowa - że z jednej strony staramy się nie definiować działań i zdarzeń dziejących się innym w kategorii absolutów, a z drugiej strony - nie kwestionujemy i nie zaprzeczamy temu co się dzieje z nami na podstawie tego, co piszą inni. Unikamy także różnego typu "deus ex machina" (sam użyłem, przyznaję, w formie chociażby stimpaka).

Generalnie utrzymałbym obecną konwencję, dodając wspomnianą umowę w formie dokumentu z zasadami do których każdy musiałby się zobowiązać. Tak, żeby była podstawa do mitygowania i zwracania uwagi tym, którzy będą nadużywać wolności narracyjnego działania.

<Radziecki przy pomocy smoczych kul wskrzesza Talerza i robi z niego Supersayanina>

I CO TERAS?
0 0
Dnia 24 lipca 52 roku Po Bombach o 0:12 major Radziecki odpowiedział :
A, co do narracyjnego tagu - ostatnio rzadziej z niego korzystam, bo jest a) niewygodny (duże wbudowane odstępy sprawiają, że de facto trzeba pisać tekst ciurkiem przy wstawianiu tego taga, żeby nie był rozstrzelony w górę i w dół tak jak post wyżej.

Poza tym zauważyłem, że narracja nie pisana metodą narracji wcale nie jest mniej czytelna. Więc nie widzę argumentów za jego zachowaniem.
0 0
Dnia 24 lipca 52 roku Po Bombach o 0:26 Markus odpowiedział :
Ogólnie nawet wszechmocą jest stworzenie wirusa, który obudził mordercze roboty, których chyba nigdy nie było w Winktown? Co stoi na przeszkodzie, abym teraz dzięki bialeńskiej miksturze stworzył zombie? :P Choć w sumie to ma nawet sens, bo istniały one w Falloucie tak jakby oraz w Stalkerze i Metro. Choć bardziej miałem namyśli, aby poprzez mutacje koni powstały tutaj Kucyki Pony, które będą chciały przejąć w władzę. :D Jednak jakby nie patrzeć i one bywały w Falloucie. :D

0 0
Dnia 24 lipca 52 roku Po Bombach o 0:28 major Radziecki odpowiedział :
Roboty to akurat nie taki sci-fi - od dawna się mówiło o postsłomagromskich technologiach, niszczejących bądź trwających gdzieś na Pustkowiach. Powiedzmy, że to jest całkiem sensowny wątek.

A co do zombie, to wystarcz spojrzeć na byle gnarpa bez alkoholu, to jest dopiero zombie.
0 0
Dnia 24 lipca 52 roku Po Bombach o 7:58 Pan Talerz odpowiedział :
Jeżeli chodzi o tag fabularny to przyznam że już dawno męczyłem Ludwika ażeby go poprawił. Męczyłem ja, męczył Tocza i żaden z nas nic nie ugrał bo jak się Sokołow czasem uprze to jest gorszy od dwugłowego osła. Tag istniał w zasadzie od czasu powstania Winktown ale w sumie od jakiegoś czasu sam stałem się jego przeciwnikiem. Akurat "ściany tekstu" okraszone od czasu do czasu obrazkami wyglądają lepiej aniżeli taki podziargany misz-masz. Ma to trochę związek z tym, że dawniej fabularka ograniczała się do jednego, dwóch zdań i śmiesznego komentarza w myśl zasady, kto pierwszy ten posuwa akcję do przodu według własnego widzimisię.

Jeżeli chodzi o pewnego rodzaju wszechmoc, to jest ona niejako wpisana w naturę Winktown i samych Winków. Po prostu czasem wpakowywaliśmy siebie w takie kłopoty, że nie sposób byłoby z nich się wydostać bez odrobiny superskillsów. Co miał zrobić Iwan jak mu łeb odcięto? ;) Zawsze twierdziłem że Pustkowia to taki Świat Dysku. Jeżeli ktoś czytał, ten wie że jest pewien rodzaj komedii, komentarza do rzeczywistości w którym szansa jedna na milion spełnia się w dziewięciu na dziesięć przypadków. Niepisana umowa dotyczyła też w mniejszym lub większym stopniu motywów wprowadzanych do WT. Przyznam że ostatnimi czasy wszyscy zrozumieli że to jest postapokalipsa i coraz rzadziej pojawiają się Abramy ze statkami kosmicznymi.

Pomysł na sporządzenie pewnej umowy/zasad/Poradnika przetrwania na Pustkowiach Winków w którym opisane byłyby prawa rządzące Światem Winków uważam za świetny! Jeżeli macie sugestie i pomysły co w takowym dokumencie zamieścić oraz sporządzone jakieś reguły które byście w nim widzieli, piszcie śmiało!
0 0
Dnia 25 lipca 52 roku Po Bombach o 10:43 Markus odpowiedział :
W sumie możesz mieć rację. Jak zaczniemy nadawać za dużo ograniczeń to po prostu stanie się to bardzo sztuczne. Jednak spis zasad w formie poradnika byłby naprawdę fajny. Wrzuciłbym do niego przede wszystkim podstawową historię, opis uniwersum, o slangu i właśnie trochę o jakiś podstawowych zasadach. Inaczej ktoś całkowicie zielony może się zawahać przed napisaniem czegoś i się zrazić. Cytując - "Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone." :P
0 0
Dnia 27 lipca 52 roku Po Bombach o 16:06 Pan Talerz odpowiedział :
W trakcie opracowywania jest skrypt Winkopedii - encyklopedii wiedzy o Winkach i ich świecie. Dzięki temu na bieżąco będzie można dodawać notki i aktualizować informacje. Zawsze mi brakowało jej wbudowanej w stronę :)

Ustosunkowując się jeszcze jeszcze do cytatu zamieszczonego przez Markusa. W wypadku Winków należało to interpretować w taki sposób: kto pierwszy się odezwał w temacie, to jego było na wierzchu ;) Właśnie to sprawiało że czasem należało się nieźle nagłowić żeby wykaraskać się z opresji które zostały na nas sprowadzone.
0 0
Dnia 27 lipca 52 roku Po Bombach o 16:26 Herr Juarez odpowiedział :
Cytuj
W wypadku Winków należało to interpretować w taki sposób: kto pierwszy się odezwał w temacie, to jego było na wierzchu ;) Właśnie to sprawiało że czasem należało się nieźle nagłowić żeby wykaraskać się z opresji które zostały na nas sprowadzone.


I właśnie dzięki temu tzw.: fabularka stawała się jeszcze ciekawsza i bardziej wciągająca ;)
0 0
Dnia 05 września 52 roku Po Bombach o 22:45 Pan Talerz odpowiedział :
Z powodu małej ilości osób na forum, można uznać że w czasie trwania fabularki każdy jest dla każdego swoistym Mistrzem Gry. I jeżeli przyjmiemy że to my opisujemy zamiary i działania postaci, to niekoniecznie powinniśmy opisywać również skutki tychże. No np.

Mechadżudżownica Techrzeszy ryła tunel pod Winktown. Według jej danych, właśnie w tej chwili powinna znajdować się pod "Różowym Kundlem". Maszyna zaczęła ryć sobie wyjście na powierzchnię...

I potencjalna odpowiedź Juareza:

Inkwizytorzy siedzieli w koszarach Adeptus Aspamters i raczyli się lokalnym piwem, kiedy to podłoga zaczęła się trząść. Nagle rozpadła się pod nimi, a ich oczom ukazał się robot Imperatöra. Rozpoczęła się walka.

W tym miejscu może również np. wkroczyć ktoś, kogo aktualnie nie ma na miejscu "akcji" i wcielić się w rolę MG, opisując walkę i jej rozwój dla osób w nią zaangażowanych, w tym wypadku np. byliby to Pietrow i Juarez. Tak samo, mogłoby to fajnie urozmaicić przybywanie nowych postaci. Np. ostatnio pojawiła się Mary i oczywiście spotkała mnie. A może zamiast mnie, spotkałaby jakiegoś przypadkowego Winka, bo ja akurat w barze byłem?

Tutaj również dochodzimy do kolejnej kwestii...

Stałym problemem jest to że nasze avatary potrafią być w 42 miejscach naraz. Jednocześnie grać w karty w "Kundlu", polować na mutanty na Pustkowiach i pracować w lokalnym warsztacie. Można to ograniczyć poprzez np. umowę społeczną że staramy się "robić jedną rzecz jednocześnie". Zaczęcie innej czynności wiązałoby się z napisaniem tego w wątku np. Talerz wyszedł polować na dzikie bobry które zalęgły się na Mutowisku. I dopóki nie wróci z akcji, nie może chlać z innymi w barze.

Tym samym przechodzimy do kolejnej palącej (hłehłe... żarcik) kwestii, a mianowicie czy powinniśmy postawić na istnienie lokacji, czy może questy? Ja bym był za obiema tymi rzeczami. Lokacjami mogłyby być np. [BAR POD RÓŻOWYM KUNDLEM] i wszystko co się w jego obrębie dzieje, a questem [ODBUDOWA WOLNEGO MIASTA WINKTOWN]. Jednocześnie dałoby to możliwość zróżnicowania czasowego tychże wydarzeń. Możemy np. siedzieć w barze i jednocześnie w drugim wątku którego akcję umiejscawiamy np. tydzień wcześniej, brać udział w odbudowie osady. Zdynamizowałoby to trochę zabawę.

JEŻELI PISAŁEM W SPOSÓB NIEZROZUMIAŁY, WYBACZCIE. JESTEM PO LEKTURZE REGULAMINÓW KILKU PBF'ÓW I PO PEWNYM CZASIE WSZYSTKO STAŁO SIĘ DLA MNIE JASNE I KLAROWE. NIEKONIECZNIE MUSI BYĆ TAKIE DLA WAS :)
0 0
Dnia 06 września 52 roku Po Bombach o 12:18 Iwan odpowiedział :
Popieram pomysł Talerza, niemniej jednak z moją postacią może być nieco inaczej. Teoretycznie Führer cały czas przebywa na terenie Techrzeszy, w jej centrum dowodzenia, w Oberkommando des Techreiches i z Winktown komunikuje się poprzez robota-ambasadora. Czyli tak naprawdę mogę "przebywać" we wszystkich miejscach, w których toczy się akcja. Oczywiście możemy ustalić, że wykorzystywane przeze mnie komputery mają moc na łączenie się z np. dwoma robotami. Zawsze utrudni to, a zarazem urozmaici rozgrywkę.
0 0
Dnia 06 września 52 roku Po Bombach o 13:34 Pan Talerz odpowiedział :
Myślę że w Twoim wypadku to bez różnicy, aczkolwiek mniej zaawansowane technologicznie roboty mogą być pozbawione funkcji nieustannej transmisji danych do Twojego sztabu. Trochę głupio by to wyglądało gdyby robot-odkurzacz posiadał procesor zdolny streamować Twoją obecność.

Kolejna kwestia. Czasem wątki stają w miejscu z powodu braku odezwu ze strony osób zamieszanych. Powinno się konkretnie zaznaczyć że np. po upływie 7/14 dni, inni uczestnicy wydarzeń mogą "przejąć" kontrolę nad "postacią" aby móc posunąć akcję do przodu, no chyba że ktoś zaznaczył że wraca po upływie X czasu. Oczywiście, mówimy tutaj o jakimś "usunięciu na bok" postaci nieaktywnej, nie mordowaniu jej od razu co najchętniej by zapewne niektórzy zrobili. Ewentualnie, taka osoba brałaby wciąż udział w wydarzeniach, ale stałaby się postacią jakby drugoplanową.
0 0
Strona 1 z 1 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera