Bry.

Dobra, teraz trochę na serio. :) Chciałem to jakoś poprowadzić fabularnie, ale trochę nie wyszło, choć przynajmniej było śmiesznie. Otóż przybyłem tutaj właściwie w dwóch celach. Pierwszym moim questem pobocznym jest zareklamowanie pewnej inicjatywy, a mianowicie Kronika Mikronacji. A głównym moi celem jest osiedlenie się. Ostatnio rozmawiałem z pewną osobą, aby spróbować zrobić mikronację PBF w klimacie Metro 2033, ale jako że i tak by nic z tego nie wyszło, to postanowiłem zawitać do Winktown. Od zawsze lubowałem się w klimatach Stalkera, Fallouta, Metra czy nawet Borderlands, choć to już inna bajka. Ostatnio zauważyłem, że Winktown zaczyna się bardziej rozwijać, dlatego postanowiłem wpaść pomóc i się trochę pobawić. Prosiłbym również o wytłumaczenie sprawy z bobrami. :)

Bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę fabularnego życia w Winktown, którego (nota bene) poziom znacznie wzrósł od czasu pojawienia się w naszym mieście-państwie Iwana Pietrowa ;) Na nowej stronie postaram się o rozdzielenie wątków stricte fabularnych od niefabularnych.
Jeżeli chodzi o pomysł Kroniki, wielokrotnie na kongresach Kontynentu Wschodniego zgłaszałem potrzebę spisania historii wirtualnej Orientu. Po entuzjastycznych głosach zawsze jednak przychodził czas na pracę, a że tak była nieprzymusowa to kończyło się to jak wszystko co jest nieodpłatne w v-świecie: kupą shtako. To będzie projekt trudny do zrealizowania.
Jeżeli zaś chodzi o postapokaliptyczną mikronację-PBF, to akurat Pustkowia Winków od wielu lat zajmują tą niszę z mniejszym lub większym powodzeniem ;) My tutaj bardzo się inspirujemy serią gier Fallout bo od forum fanów tej serii wychodziliśmy. Dopiero potem się trochę, ekhem, rozbudowaliśmy.
I co tu tłumaczyć jeśli chodzi o bobry? Przed Zagładą badano zwierzęta pod kątem zastosowania ich na niwie wojskowej, poprzez modyfikację ich kodu DNA w celach zwiększenia ich inteligencji i zastosowań bojowych. Inteligentne psy, małpy czy bobry to właśnie rezultat badań prowadzonych w Rzeszy Słomagromskiej. A że bobry to szkodniki, które dodatkowo dorwały się do maszyny klonującej, to od wielu lat zmagamy się z ich plagą. Już się wtopiły jednak w środowisko do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia bez kopnięcia w zadek jednego z tych futrzaków.

Ok, rozumiem. W każdym razie z chęcią się tutaj zaangażuję, bo szczerze mówiąc, trochę mi obrzydło to nudne i sztywne mikronacyjne życie.

Co, w Bialenii macie prohibicję? :P

Zapraszam serdecznie do zaangażowania się u nas. Praktycznie jeżeli chodzi o sprawy urzędowe, to ich u nas nie ma, więc będzie okazja odpocząć od papierkowej roboty. Stawiamy na dowolność, więc jeżeli np. chciałbyś opracować historię metra w Rzeszy Słomagromskiej, to droga wolna! Nie bronimy się angażować nawet takim szujom jak Pietrow który na chwilę obecną robi nam burdel w mieście :)

Prohibicji nie ma, ale chciałbym trochę odpocząć od ustaw, ministrów i innych takich pierdół. Jak tylko wrócę z wyjazdu to pomyślę właśnie nad Metrem. Jest na to jakaś z góry narzucona koncepcja? Nawet mam już pewien pomysł rodem z Metro 2033: Piter. :D

Jeżeli chce się Pan nieco odprężyć, a nawet wyżyć to Winktown jest w tym wypadku idealne. Sam przybyłem tutaj tylko po to aby uregulować stosunki dyplomatyczne i po pewnym czasie ten klimat mnie wciągnął. Teraz co kilka postów tłukę się z majorem Radzieckim i latam po ulicach z grupą nieobliczalnych piromanów :D

Już nie panujmy sobie skoro w Bialenii zwracamy się do siebie na ty...zgodnie z tamtejszą tradycją. :)

Towarzyszu, Wypierdalać! :)

W Winktown z pewnością się odnajdziecie.

Zawsze mnie wkurzało jak na Pustkowia przybywali zagranicznych mocarstw w tych swoich garniturkach i lakierowanych butkach. Nie mijała nawet godzina od chwili kiedy wysiedli z pociągu na Dworcu Głównym, kiedy to już zostali okradzeni z aktówek, a wcale nie tak rzadko, również i spodni. Winktown dla większości v-świata to brutalne zderzenie się z czymś zgoła odmiennym do czego przywykli u siebie. Tutaj Twój tytuł arystokratyczny wcale nie świadczy że jesteś lepszy od farmera. Ba! Zamiast kierować ministerstwem, wcale nie tak często jedyne na co Cię stać to prowadzenie straganu na targowisku. Cały czas pracujemy nad tym ażeby to miejsce oddawało specyfikę zniszczonego świata w zderzeniu z obyczajowością mikronacyjną.

Jeżeli zaś chodzi o sam pomysł metra. Ogólnie musisz pamiętać że pod Wolnym Miastem Winktown nie ma miejsca na metro :D Obstawiałbym wybranie Gruzów Jereth lub Nuketown na miejsce ulokowania tegoż. Pamiętaj również że u nas poziom promieniowania jest trochę niższy niż w Moskwie czy Piterze i raczej bez problemu da się wychodzić na powierzchnię. W sprawach konceptualno-pytaniowych proszę się zwracać do mnie via PW.