Wieści z Zagranicza

Wiem że tego typu tematy są modne w innych rejonach Pollinu, więc dlaczego nie stworzyć czegoś podobnego u nas? W końcu w słoneczne dni, kiedy na Pustkowiach nie ma radioaktywnych burz, czasem łapiemy sygnał z Zagranicza i możemy posłuchać serwisów informacyjnych z takich odległych miejsc jak Bialenia, Dreamland czy państwo na "H" którego nazwy nie będę głośno wymawiał, bo podobno przywołuje złego ducha w postaci Towarzysza Diuka. Z innych miejsc to Wielki Mistrz Juarez przywozi mi najświeższą prasę i ciepłe bułeczki swoim zeppelinem, więc nie jest źle.

Jak wiemy, Szczyt Orientyki i Vaarlandu w Rotrii okazał się fiaskiem i najprawdopodobniej żadnego połączenia kontynentów nie będzie, z czego w sumie po czasie nawet się cieszę. Ale za to Hasseland (o kur... napisałem to) uskutecznia rozmontowywanie kolejnej mikronacji. Mowa tutaj o Bialenii, bo król Piotruś I założył sobie Konfederację Amicitia, gdzie zaprasza każdą wolną nację do pokojowej współpracy. Oczywiście pod szyldem Hasselandu, bo na jego forum. I na przynętę dała się złapać Federacja Sławonii (państwo satelickie Trizondalu) i Brodria, gdzie rządzi nasz znajomek Iwan Pietrow (vel P-1000). A według Bialeńczyków, Pietrow dokonał zamachu stanu, ogłosił się samozwańczym carem i próbuje oderwać część Republiki.

Znamy dobrze Piotra Pawła I. Od lat głoszę tezę o tym, że Królestwo Hasselandu to pasożyt wysysający soki życiowe z nosiciela. Najpierw była Sarmacja, potem Surmenia, a na końcu Bialenia. Ten kraj zasadniczo nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie, zawsze musi na kimś żerować. Teraz jednak po odebraniu nauk z Uniwersytetu Bialeńskiego, król de Zaym próbuje podebrać obywateli innych krain (najgorsze że to mu się udaje) i kreuje swój kraj na jedną z najpotężniejszych sił polskiego mikroświata.

Ciekawe ile tym razem żyje tam Zermettów i Morgensternów?

Neu Vaterland? A cóż to?

Ech... Owoc winkowej myśli ekspansjonistycznej z nutą austro-węgierskiego monarchofaszyzmu, w klimatach postapo, który kiedyś zainicjowałem na byłych terenach Interlandu. W prasie jest kilka artykułów mojego autorstwa z tamtych czasów. Miał nawet oddzielną stronę, ale nie mogę jej znaleźć.

Lekkiemu liftingowi została poddana strona Królestwa Dreamlandu. Pewnie myśleli, że nikt nie zauważy zmiany. Zaraz profesor Sokolov pewnie powie, że ładne bo takie minimalistyczne.

Ktoś w ogóle ogląda ich stronę, skoro nie ma Dreamlandczyków? ;)

Przecież Ty raportujesz o kolejnych etapach rajdu, czyli musisz odwiedzać ich stronę. Ciekawi mnie, czy jest jakieś v-państwo którego nie odwiedzasz w tym celu?

Minimalizm jest ładny, ale granica pomiędzy minimalizmem a biedą jest cienka. Trochę trąci myszką.

Śmieszy mnie zawsze ten opis tego, czym można zajmować się w mikronacjach. Oto przykład ze strony Dreamlandu (za wiele to tam znaleźć tak poza tym nie można xD):Możesz być każdym, ale tak naprawdę to nikim. Muszę pomyśleć jak fajnie to zagadnienie ugryźć na Pustkowiach.

Ronon Dex z Leocji/Edelweiss/Bialenii/Hasselandu (nieaktualne skreślić) stworzył ostatnimi czasy dwie mapki:

1) Aktualną mapkę geopolityczną (stan na 7.12.23):

2) Mapkę stref czasowych (dla sztuki, ale fajny pomysł):

Moim zdaniem jednak, czas 0 powinien być ustawiony na Dreamland, Sarmację i Wandystan ze względów historycznych.

Trwa głosowanie nad wyborem flagi dla Pollinu. Super, że ktoś nas poinformował o takim plebiscycie na czas. Może gdybyśmy wiedzieli o tym konkursie, to nie wygrałby taki paskudny wzór?



Wygra wzór granatowy, bo na chwilę obecną ma prawie dwukrotnie więcej zdobytych głosów, niż wzór niebieski. Podium zamyka wzór błękitny. Kto w ogóle pomyślał, żeby dawać dostęp do wyników cząstkowych przy takim głosowaniu?

Czy to ja mam spaczony mózg, czy to jakaś ukryta manifestacja autorów?

Masz spaczony mózg i doszukujesz się wszędzie ukrytych, podprogowych przekazów, ale wiele wskazuje tutaj na leocko-hasselandzki spisek xD

Zobaczyłem na kilku różnych forach, że takie podsumowania rankingowe wrzucają. Jednak liczenie dni opierdalania się Luntona i Rajd Szarotki sprawił, że nie wypadliśmy tak źle jak moglibyśmy się spodziewać.

3/4 mikronacji z tej listy jest mi nieznanych :(

To tylko dobrze o Tobie świadczy, bo nie szwendasz się po szemranych okolicach.

W Lamerii zastanawiają się czy ogłosić upadłość bo Khanda znowu zapadł na realiozę. Na szczęście są jeszcze obywatele, który nie chcą upadku Królestwa. I bardzo dobrze. Khand prędzej czy później wróci, bo zawsze wraca niczym złomiarze na splądrowane wcześniej rejony.

Nie jest źle. Nie jest też dobrze. Powiedziałbym, że jest chujowo czyli stabilnie.