Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Mayhem
Herr Juarez - 13 września 53 roku Po Bombach o 20:17

Masakra w Bob Oil [EPIZOD II]

Lavantul nastał czas

Kiedy krwiste słońce zachodziło nad wschodnimi Pustkowiami, a chłodny wiatr zwiastował nadejście lodowatego mroku, Wielki Mistrz przyglądał się swemu dziełu, które właśnie opuszczało zmarznięte wrota twierdzy Gründen. Gdyby nie walący po oczach śnieg to z pewnością uroniłby łezkę dumy widząc sunące ku południu legiony Inkwizycji. Legiony tak śmiercionośne, że nawet Piekło bałoby się wpuścić je do swego wnętrza. Horda lavantul - ognistych pajęczaków, wraz ze swą matką Lukrecją von Todd na czele przemierzała przełęcze Psich Szczytów aby wypełnić wolę swego Mistrza. Cel tej wyprawy był tylko jeden. Pola naftowe Bob Oil. Najważniejsza baza sił wandejskich w środkowej części Pustkowi Winków. Juarez od dawna marzył aby przetrącić kręgosłup wandejskiej poczwarze, która od tak dawna panoszyła się po Pustkowiach szerząc heretyckie idee i wreszcie miał ku temu okazję.

 

Dzień Sądu

Gdy machina wojenna Inkwizytorium wreszcie dotarła do celu swej wędrówki Wielki Mistrz nie mógł otrząsnąć się z wrażenia. Stał teraz na przedpolach bazy rozkoszując się chwilą i nadchodzącą rzezią, która miała być karą dla tych pomiotów herezji za zbeszczeszczenie tej krainy swymi brudnymi od bluźnierstw buciorami. Niestety dłużej już nie można było czekać. Padła komenda, a za nią odpowiedź pajęczej matki: "Mistrz tak chce! Wola Mistrza!" i ruszyła ognista smuga ciągnięta przez Lukrecję von Todd wprost na niczego nie spodziewających się żołdaków Frontu Ludowego. Dzień sądu wreszcie nadszedł. Juarez o tym wiedział i niemal tańczył w rytm hałasu tworzonego przez setki nacierających lavantul. Kiedy pierwsze umocnienia bazy w Bob Oil zostały sforsowane potomstwo Lukrecji rozpoczęło swój teatr ognia i destrukcji. Zaskoczone zmasowanym atakiem siły Wandusów szybko zajmowały pozycję obronne w celu odparcia najazdu. W ruch poszły czołgi z Pancernego Jaru oraz wszystko co strzelało ostrą amunicją. Gdy lavantule przekroczyły linię głównych fortyfikacji umarła ostatnia nadzieja na zatrzymanie potężnej hordy pajęczaków. Lawa lała się całymi hektolitrami rozpuszczając zarówno sprzęt jak i ludzi. "Choinki" Teslowicza, w które wyposażone były wandejskie czołgi pracowały na pełnych obrotach starając się nie przepuścić kolejnych istot z piekła rodem. Kiedy już w sercach żołnierzy Frontu Ludowego pojawił się płomyk nadziei na przerwanie tej masakry do akcji wkroczył największy oręż Inkwizytorium. Potężna pajęczyca o torsie kobiety, której wnętrze rozsadzał najczystszy żar płomieni, wyłoniła się z oparów lawy i sunęła przez nacierające lavantule prosto w sam rdzeń wandejskiej obrony. Żar od niej bijący był tak duży, że wszelkie pociski natychmiastowo wybuchały, gdy tylko znalazły się w zasięgu wzroku Lukrecji von Todd. Natomiast jej naturalny pancerz w połączeniu z buchającym z trzewi ogniem stanowił dla elektrycznych "choinek" zaporę nie do przebicia. Zdesperowane wojska Frontu Ludowego kompletnie straciły inicjatywę i jakiekolwiek szanse na przetrwanie w tej bitwie. Czas uciekał, a opór Wandusów wciąż malał wobec siły jaką dysponowała Pajęcza Królowa. Nie pozostało im nic więcej jak ratować ostatki sprzętu zdolnego do prowadzenia dalszych działań zbrojnych skierowanych przeciwko Inkwizycji.

 

Zwycięstwo jest nasze!

Wielki Mistrz Juarez obserwując przebieg walk z tylnich pozycji niemal stracił wzrok widząc jak garnizon Bob Oil wycofuje się w kierunku zgliszczy Schmetterling. Nowa broń Świętego Officjum niezaprzeczalnie odniosła sukces wypierając siły wandejskie z bazy niedaleko pól naftowych. Gdy lavantule z Lukrecją na czele ostatecznie wygoniły parszywych heretyków z Bob Oil stało się jasne, że ten teren od tej chwili spoczywać będzie pod żelazną ręką Inkwizytorium. To zwycięstwo mogło stanowić ogromny zwrot i zapoczątkować okres zmian, okres Nowego Porządku, który nie tolerował herezji i jej ucieleśnień. Aby jednak zbyt wcześnie nie spocząć na laurach Juarez nakazał pościg za tchórzliwą zgrają uciekinierów. Nowa armia Inkwizycji była posłuszna i w jednej chwili lewe skrzydło lavantul rzuciło się do pościgu. Tymczasem wzrok Wielkiego Mistrza skierował się na pola naftowe - najcenniejszą zdobycz w całej kampanii przeciwko najeźdźcom z dalekiego Wandystanu. Officjum miało rozległe plany co do tego miejsca, a cios, który został dziś zadany dał czas na ich realizację. Krok po kroku...

Udostępnij
Link
https://gov.pustkowia.org/prasa/Imperium-Inquisitorium-13/Masakra-w-Bob-Oil-EPIZOD-II-260/
BBCode URL
[url]https://gov.pustkowia.org/prasa/Imperium-Inquisitorium-13/Masakra-w-Bob-Oil-EPIZOD-II-260/[/url]
0 0
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera