Dnia 24 kwietnia 53 roku Po Bombach o 2:19 major Radziecki rozpoczął dyskusję pisząc:
Krótkie wprowadzenie offtop: Rozmawialiśmy z Talerzem trochę na temat tego, że trzeba wyjaśnić, co działo się (i dzieje się) na Pustkowiach, jak nas nie było przez ten czas. Z konieczności opisy, które przygotowałem, będą trochę wcinać się w inne frakcje - ale mam nadzieję, że w stopniu tolerowalnym. Myślę, że nie będziecie za bardzo wkurwieni, a nawet jak będziecie - to chuj.
Północny zachód - wojna o Juareza
Porwanie Juareza przez łowców niewolników było odebrane przez Inkwizycję jako osobista zniewaga - nawet, jeżeli po cichu niektórzy inkwizytorzy cieszyli się ze zniknięcia nieco zbyt "miękkiego" dowódcy. Dlatego też zdecydowana większość zasobów bojowych Officjum została przeniesiona na zachód, a ognista krucjata pod wodzą Wawelberga ruszyła na zachód, wedle opisu w artykułach tutaj i tutaj.
Okazało się jednak, że ognisty pochód Inkwizycji wzbudził zrozumiały niepokój innych mieszkańców Pustkowi. Zagrożona Gildia zdecydowała się zawrzeć układy o nieagresji z kilkoma frakcjami (m.in. lokalnymi klanami WarBoyz oraz Gnarpami z Crater City), które ponadto bojowo wsparły Gildię podczas bitwy o Las Vinkas.
Bitwa okazała się być nierozstrzygnięta. Gildii udało się wciągnąć Inkwizytorów w pułapkę i zadać im spore straty, jednak nie rozbili ich ostatecznie i cofnęli się na północ. Klęską Officjum natomiast okazało się ściganie Gildii zamiast wycofanie się. Łowcy wciągnęli Inkwizytorów na tereny Strefy 52, czyli labiryntu pustynnych kanionów, który znany jest z różnorakich anomalii. Bardzo nielicznym Inkwizytorom udało się stamtąd wydostać.
Ostatecznie Wawelberg z niedobitkami wycofał się na kontrolowane obszary i zaczął planować zemstę. Również Gildia zaczęła się gotować do dalszej wojny. Nieoczekiwaną ofiarą obu wrogów stało się Dominium Mudy, które z racji położenia między dwiema silnymi frakcjami stało się ofiarą licznych najazdów i przemarszów. Zarówno Gildia jak i Inkwizycja nie były na tyle silne, aby najechać ziemie na południe, gdzie lokalne grupy i frakcje zawiązały nieformalny układ obronny skierowany przeciwko obu przeciwnikom. Stąd też Muda obecnie toczy nieoczekiwaną wojnę na dwa fronty.
Wszystko wskazuje jednak na to, że niedługo dojdzie do ostatecznego starcia Inkwizycji z Gildią. Czy ex-niewolnicy zagrzeją się przy inkwizytorskich stosach swoich oprawców? Czy też raczej Inkwizytorzy zostaną pognani w karawanach do służby?
Okazało się jednak, że ognisty pochód Inkwizycji wzbudził zrozumiały niepokój innych mieszkańców Pustkowi. Zagrożona Gildia zdecydowała się zawrzeć układy o nieagresji z kilkoma frakcjami (m.in. lokalnymi klanami WarBoyz oraz Gnarpami z Crater City), które ponadto bojowo wsparły Gildię podczas bitwy o Las Vinkas.
Bitwa okazała się być nierozstrzygnięta. Gildii udało się wciągnąć Inkwizytorów w pułapkę i zadać im spore straty, jednak nie rozbili ich ostatecznie i cofnęli się na północ. Klęską Officjum natomiast okazało się ściganie Gildii zamiast wycofanie się. Łowcy wciągnęli Inkwizytorów na tereny Strefy 52, czyli labiryntu pustynnych kanionów, który znany jest z różnorakich anomalii. Bardzo nielicznym Inkwizytorom udało się stamtąd wydostać.
Ostatecznie Wawelberg z niedobitkami wycofał się na kontrolowane obszary i zaczął planować zemstę. Również Gildia zaczęła się gotować do dalszej wojny. Nieoczekiwaną ofiarą obu wrogów stało się Dominium Mudy, które z racji położenia między dwiema silnymi frakcjami stało się ofiarą licznych najazdów i przemarszów. Zarówno Gildia jak i Inkwizycja nie były na tyle silne, aby najechać ziemie na południe, gdzie lokalne grupy i frakcje zawiązały nieformalny układ obronny skierowany przeciwko obu przeciwnikom. Stąd też Muda obecnie toczy nieoczekiwaną wojnę na dwa fronty.
Wszystko wskazuje jednak na to, że niedługo dojdzie do ostatecznego starcia Inkwizycji z Gildią. Czy ex-niewolnicy zagrzeją się przy inkwizytorskich stosach swoich oprawców? Czy też raczej Inkwizytorzy zostaną pognani w karawanach do służby?