III Orientvision - Winkowie wskazują szlagier!

Przypomniało mi się, że do 31 marca należy zgłosić piosenkę na konkurs Orientvision. Standardowo więc przy tego rodzaju imprezach, ogłaszam szybkie wybory. W przeciągu kilku najbliższych dni (do niedzieli 26 marca) podawajcie fajne piosenki w klimacie (to jest bardzo ważne, musimy dbać o renomę), a potem szybciutko wyłonimy z nadesłanych propozycji tę jedyną która będzie reprezentować Pustkowia w Slawonii.

W zeszłym roku konkurs wygrała Surmenia i wszyscy wiedzą jak to się dla niej skończyło ;)

Proszę nie kłamać.

Taka sytuacja nie miała miejsca.

Daniel von Witt nigdzie nie napisał że organizatorzy odrzucili zgłoszenie Elderlandu.

Elderland nie bierze udziału w OV gdyż nie wysłał zgłoszenia.

Proszę nie przypisywać mi słów które nigdy nie padły.

Liczę na sprostowanie.

Sorry xD Nie doczytałem ze zrozumieniem :P

No właśnie.

W każdym bądź razie, zrobię ankietę czy Winkowie chcą brać udział w konkursie Orientvision, czy może lepiej się wycofać.

Ten double post miał służyć wypraniu mózgów osobom, które przeczytały go pod wpływem ogólnodostępnych środków odurzających?

Postanowiłem zdublować posta, ponieważ sam mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Jak zamieściłem dwa pod rząd, to zmniejszyłem potencjalne nasze na pomyłkę wśród współmieszkańców Pustkowi. DOCEŃ TO.

Docenić to ja mogę nowy towar w "Różowym Kociaku".

Jeszcze nie złapaliśmy.

Liczyłem na inną odpowiedź. ;(

Byliśmy już na pustkowiach Sambaafryki... Zostały tylko stare i z obwisłymi cycami. Większość Austryjaczek i Węgierek i tak jest w Nowym Vaterlandzie, więc jakby ktoś miał ochotę, to wie gdzie jechać. Alrajanek nie ruszamy, bo nigdy nie wiesz co się kryje pod tym prześcieradłem które na sobie noszą, a w ogniu walk z kozojebcami, nie ma czasu na sprawdzanie jakości towaru. Z ziem surmeńskich nie chcemy brać kobiet, bo w wyniku sąsiedztwa z Ciprofloksją, większość ma kiłę lub inne choroby weneryczne.

Ściągnąć nowe dziewczyny do burdelu nie jest tak łatwo, ale może Ty nam w tym pomożesz i popytasz w Farmacji? Zaoferuj godne warunki życia: dach nad głową, możliwość przeżycia przygody życia i jeden posiłek dziennie.

Jak się nie ma co się lubi to się kradnie co popadnie. Zapytać nie zaszkodzi.

Jeden posiłek dziennie? Pojebało cię? Gnarpom odjebie jak usłyszą że ktoś dostaje 30x więcej jedzenia miesięcznie niż oni.

Ale za to gnarpy mają dostęp do środków medycznych, w tym antykoncepcji, o czym towar z "Różowego Kociaka" może wyłącznie pomarzyć.

Pfff... Woreczki foliowe są o wiele wygodniejsze. Przynajmniej tak słyszałem.

Z racji że jestem bogiem i mam własną religię, mogę stwierdzić że antykoncepcja kłóci się z wyznaniami religijnymi naszych mieszkańców, czy jakiś inny kit który mogę wcisnąć.