Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej.
Zaloguj się
?

Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Zaloguj się
?
Zamieszkaj
Zdecydowałeś(aś) się zamieszkać na Pustkowiach Winków? Świetnie!
Rejestracja
Mayhem

Konflikt z Hegemonią

Dnia 13 sierpnia 55 roku Po Bombach o 0:11 Numer 24 rozpoczął dyskusję pisząc:
22:30 Maszt radiowy, Małe Kubanosy, Winktown
Spokojna noc zapadła nad miastem. Wreszcie można było spokojnie pomyśleć nad sprawami ważnymi. Ciemność rozświetlana przez nieliczne lampy i dworzec gdzie przebiegał właśnie przeładunek towaru.
Cisza przerywana była szumem radia. W wieży przebywały 3 osoby: Numer 24 oraz dwóch Strażników Pustkowii. Jeden starał się naprawć radio nieużywane od czasów Kongresu Orientyki, drugi z karabinem stał na zewnątrz budynku omiatając wzrokiem ulice skąpane w ciemności. Nagle straźnik dostrzega dwa zbliżające się kształty. Głośnym ,,Kto tam!" zaalarmował von Rainera. Podchodząc do wyjścia sięgając do kabury usłyszał z daleka ,,Ostrich z towarzyszem."
- co się tak czaicie, żołnierzu?! Kto jest z wami? - lekko poddenerwowany spytał Rainer.
- baterie w latarce siadły a to znawca prawa na stopniu krajowym.
- chodźcie i zdajcie raport. - po chwili wymamrotał - prawo, i to krajowe, na puskowiach...
W budynku Rainer usiadł przy stole na którym były rozłożone mapy i dwa listy.
- no więc? Czego dowiedziałeś się w Ratuszu?
- Generał Von Teller nie zamierza dodać nam więcej ludzi. Nie wyjawił też lokalizacji ruin Zelei. - jednym tchem zdał raport Ostrich
- nie zajmiemy stolicy Hegemoni mając 20 ludzi plus kilkudziesięciu War Boyzów.
- nie jest tak źle. Dlatego zaprosiłem tu mego znajomego.
Nieznajomy usiadł przy stole i rozpoczoł swój wywód.
- Strażnicy Pustkowi to organizacja obronna podlegająca rozkazom Prezydenta Pustkowii. Wasze działania mogłoby zostać odebrane jako próbę poszeżenia wpływów von Tellera. Dla watażków oznaczałoby to próbę zjednoczenia Winktown pod władzą Prezydenta co byłoby jednoznaczne z likwidacją ich frakcji. To z kolei stałoby się zażewiem wojny domowej Strażnicy - reszta. Dlatego odradzam podjęcie agresywnych kroków wobec Hegemonii przez waszyh ludzi.
Po chwili ciszy Rainera z zamyślenia wyrwał Radiowiec. - szefie, melduje że radio zostało naprawione.
24 zaczął pisać. Po chwili wstał i podał to żołnierzowi mówiąca - ustaw to na tą częstotliwość i nawiąż łączność z Siczą Jereth. - Następnie odwrócił się do gościa.
- dziękuję. Jest pan wolny. - prawnik wyszedł przed budynek.
- Ostrich! - Rainer podając dwie koperty rzekł - idź na dworzec i podaj kolejarzom tą kopertę. Następenie pójdź do obozu nomadów i podaj tą człowiekowi zwanemu Hayha.
- szefie a co z...
- wykonać! - Ostrich zasalutował i wyszedł. Po chwili zniknął za ścianą budynku dworca. ,,Czas udać się na spoczynek" pomyślał Numer 24.
- Kapter, wyłączaj to, wracamy do koszar.
Całą drogę Rainerowi głowę zaprzątała jedna myśl. ,,Jak zająć Nuketown nie wszczynając wojny domowej?"

Offtop:
Temat z narracją w stylu ,,Pewnego razu w bu... barze" i ,,Lata walk ulicznych". Offtop/
0 0

Odpowiedzi (32)

Na dół Strona 1 z 3
Dnia 13 sierpnia 55 roku Po Bombach o 10:44 Zakapturzony Wesołek odpowiedział :
W nocy gdy ja szef psychopatycznych łowców zombie, usłyszałem przez swoje radio, co się dzieje aktualnie i że jednak nie wszyscy Strażnicy Pustkowi, dołączą do tej kampanii.
Wtedy musiałem podjąść decyzje i się naradzić z obywatelami San Romero. Jako że Kamiljan i
Pierdzibąk byli zajęci polowaniem na południu naszego miasta, to jedynie zbudziłem
chrapiącego obok pokoju Majstra Czuchrę i powiedziałem że jest ważne zebranie. Ten na
mnie popatrzał jak na idiotę i spytał ,,Czy ty człowieku wiesz która jest godzina?!".
Oczywiście odparłem mu że wiem, ale to co mam do przekazania jest bardzo ważne. No i
rozpoczęliśmy posiedzenie zarządu San Romero:
-Ja: Więc dzisiaj będzie zebranie odnośnie kampanii na Nuketown.
-Majster Czuchra: No i co z tą kampanią?
-Ja: Dowiedziałem się że z Strażników Pustkowi będzie brać tylko pewna garstka. Niestety tylko tyle się dowiedziałem bo potem tylko szumiało i wyłączyłem radio.
-Majster Czuchra: To niedobrze zbytnio. Będzie trudniej walczyć z zombie na tamtych terenach.
-Ja: Zombie to taki problem że żaden problem. Wiesz że jak się na nich wkurwie to wszystkim im trupowe łby powystrzelam. Bardziej obawiam się co z tymi mutakami?
-Majster Czuchra: No to wiem akurat bardzo dobrze, aż za bardzo się wczuwasz czasem w
swoją role. Ale z mutakami masz rację. Dlatego proponuje zrobić głosowanie.
-Ja: Dobrze. W takim razie kto jest za tym by mimo świadomości mniejszej liczebności
do ataku na Nuketown, jest dalej wspomóc tych którzy mogą ruszyć na ten Nuketown?
-Majster Czuchra: hmmm
-Ja: Za
-Majster Czuchra: To jak ty za, to ja też za.
-Ja: Dlatego ogłaszam że przy obecności połowy obywateli, z czego jeden jest ich przywódcą, to ogłaszam że głosowanie było ważne i wszyscy obecni poparli kontynuowanie
przygotowań, a następnie branie udziału w kampanii na Nuketown, mimo zmniejszonych sił
Strażników Pustkowii. Także masz jeszcze jakieś pytanie majster?
-Majster Czuchra: Tak, czy mogę iść już spać do swojego pokoju?
-Ja: Oczywiście że tak. Dlatego tym samym kończę zebranie na temat kampanii Nuketown.
-Majster Czuchra: Dzięki i dobranoc ci.
-Ja: Dobranoc ci majster.
I tak zakończyło się zebranie. Gdy Majster poszedł spać, ja rozmyślałem czy klan
,,Piętaszków" dotrzyma słowa i ich zastępca przyjedzie do nas w celu omówienia tej jakże dla nas ważnej sprawy. Po tych rozmyśleniach poszedłem spać.
0 0
Dnia 13 sierpnia 55 roku Po Bombach o 15:08 Pan Talerz odpowiedział :
W ratuszu Wolnego Miasta Winktown Talerz wysłuchał raportu swojego bobrzego szpiega na temat aktualnych wydarzeń na Nukecoast.
- A więc Ci śmieszni łowcy zombie chcą rozpętać konflikt zbrojny z Hegemonią? - Porcelanowy zrobił duże oczy - No dobra, może mutaki nie grzeszą inteligencją jak te zombiaki, ale na oko są z trzy razy większe i używają narzędzi. Najczęściej tępych, ale zdarzają się i zaostrzone. Jak ten cały Zombie Killer Squad ruszy do otwartej wali, to Hegemon wytnie całą grupę w 20 minut. A tu jeszcze się okazuje, że Numer działa poza plecami dowództwa. No nieładnie...
0 0
Dnia 13 sierpnia 55 roku Po Bombach o 16:49 Numer 24 odpowiedział :
Godzina 15:00 Siedziba Łowców Zombie, Północne San Romero
Samotnie spędzający czas wolny członek klanu, odpowiedzialny za łączność popijał butelkę uranowego (W mieście trudno o kufle). Nagle przenośne radio się uruchomiło i poczeło przysyłać telegram:

Od: Jan von Rainer
Do: Zakapturzony Szalony Łowca Zombie

Wymarsz oddziałów Rainera jutro wieczorem Z: Obóz Stare Winktown Do: Sicz Jareth. Sugestia do dowództwa Łowców. Zająć zachodnie San Romero. Jest tam radio dzięki czemu nie będziemy zmuszeni kontaktować się przez stację w Jareth. Siły: 20 Strażników, 70 nomadów.

Wysłane 14:50

Ten sam czas, Obóz Stare Wnktown
Rainer, Radiotelegrafista i Ostrich przy telegrafie.
- wiadomość wysłana szefie. - zwrócił się telegrafista do Rainera.
- świetnie! Ostrich co załatwiłeś u kolejarzy?
- Kolejarze zajmą się przetransportowaniem naszych do Emporium. Dalej musimy radzić sobie sami.
- nie o to mi chodzi. Co z moim ładunkiem z C.K. Monarchii?
- Będzie jutro po południu.
24 zwrócił swój wzrok ku mapie.
- z Emporium skierujemy się do Jereth po drodze zachaczając o Motown. Stamtąd weźmiemy pojazdy i ruszymy na południe - powiedział wskazując palcem na mapie kolejne miejsca. - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziemy na miejscu w czwartek nad ranem.
- szefie, co z tym co powiedział wczoraj...
- spokojnie - przerwał Rainer podwładnemu - jutro cię wtajemnicze wraz z naszymi oficerami. Hayha ma załatwić zwierzęta pociągowe, kolejarze są po nasze stronie. Wszystko jest zaplanowane. A teraz mam dla ciebie zadanie. Idź do Ratusza. Niech wyślą ludzi do wieży radiowej. Wolę, żeby Teller znał nasze poczynania.
- Tak jest!
Ostich i 24 wyszli z namiotu. Jeden udał się w stronę miasta, drugi musztrować podwładnych.
0 0
Dnia 13 sierpnia 55 roku Po Bombach o 17:00 Numer 24 odpowiedział :
Po chwili musztrowania ludzi Von Rainer przypomniał sobie
,,Cholera! Zapomniałem im napisać że to teren przebywania poniszczonych robotów Techrzeszy!,, Szybko pobiegł do namiotu telegrafisty.
,,Nie ma go tu."
- Szuka pan kogoś?
Rainer odwrócił się za siebię. Stał tam żołnierz patrolujący obóz.
- Radiowiec! Gdzie jest Radiowiec?! - Ze zdenerwowaniem zapytał 24.
- Poszedł do miasta. Ma przepustkę do 18-stej.
- Cholera... Wracaj do obowiązków.
Żołnierz zasalutował dowódcy i wyszedł z namiotu.
Oby byli ostrożni. Z taką ilością ludzi nie potrzebne są straty. - pomyślał.
0 0
Dnia 14 sierpnia 55 roku Po Bombach o 15:10 Numer 24 odpowiedział :
14:30 Obóz nomadów, przedmieścia Winktown.
Numer i Ostrich stali osłupieni. W końcu Rainer wyksztusił:
- C-C-Co to kurwa jest?!
- Kuce, tak jak chciałeś - odpowiedział posiwiały nomad.
- To są Kuce Bialeńskie. Hayha, do cholery nie pamiętasz co tu chciały zrobić?! Chciałem od ciebie zwierząt pociągowych , nie bydła. - zdenerwowany Rainer aż pobielał z wściekłości.
- myślałem że ten gatunek został zlikwidowany przez Inkwizycję. - rzekł Ostrich.
- tak, ale ostał się jeden procent. Kiedy to zwiało na pustynie, to my ze szwagrem je połapaliśmy. Teraz targają nam cięższe rzeczy - zadowolony Hayha odpowiedział żołnierzowi - oczywiście nikt na to nie chcę siadać. To tylko tragarze.
- kogo to kurwa obchodzi?! Co się z tobą stało?! Jesteś weteranem wojny z robotami, mistrzem partyzantki, niezrównanym snajperem i wodzem starszyzny nomadów! Oczekiwałem od ciebie większej powagi i zrozumienia dla spraw wojskowych. - wściekły Rainer wydarł się na starszego człowieka.
- daj spokój 24. Dostałeś 70 wojowników i kuce. Czego jeszcze chcesz? - spokojnie odpowiedział starzec - bierzesz czy nie?
- ehh... - ciężko wzdychnoł Rainer - ... nie mamy innego wyjścia. Ostrich, pomaluj to czymś na czarno. Niech ludzie myślą że jesteśmy konduktem żałobnym jakiegoś generała. Ja pierdole... Idę do Różowego. Powiadom mnie gdy przyjedzie pociąg.
0 0
Dnia 14 sierpnia 55 roku Po Bombach o 16:29 Zakapturzony Wesołek odpowiedział :
I tak Psychopatyczny Przywódca Zombie dziś spotkał się z zastępca szefa klanu ,,Piętaszków".
I rozpoczęła się rozmowa:
-Zastępca szefa ,,Piętaszków": Cześć postrachu zombiaków
-Ja: No cześć zastępco szefa ,,Piętaszków"
-Zastępca szefa ,,Piętaszków": To co z tym Nuketown? Miałeś sprawę do nas.
-Ja: Tak, czy pomożecie nam, kolejarzom i małej grupie strażników pustkowii w zdobyciu
Nuketown?
-Zastępca szefa ,,Piętaszków": Możemy, lecz co my będziemy z tego mieli?
-Ja: Pełno kapsli+wszystkie bronie zdobyte od mutaków na tamtych terenach
-Zastępca szefa ,,Piętaszków": Brzmi kusząco. Dobra umowa stoi, jednak jaki jest plan i
jak do tego namówiłeś kolejarzy?
-Ja: Co do kolejarzy nie ja, a szef tej małej grupy Strażników Pustkowii namówił, by
walczyli razem z nami. Odnośnie planu to jedno jest pewne. Będziemy atakować równocześnie.
A kto od której strony, to się zadecyduje razem z Numer 24 i prezesem kolejarzy.
-Zastępca szefa ,,Piętaszków": Dobrze, gdzie odbędzie się to spotkanie?
-Ja: Prawdopodobnie w Sicz Jereth.
-Zastępca szefa ,,Piętaszków": Dobrze, w takim razie do zobaczenie wkrótce
-Ja: No mam taką nadzieje, już wkrótce w Sicz Jereth

Tym czasem ja wydałem rozkaz Majstrowi Czuchry by na razie zostawił naprawianie światła w jedynym kiblu w naszej siedzibie, a przez radio powiedział grupie strażników od Numer 24
o miejscu spotkania i nie tylko. Tak też wstrzymał prace nad światłem w kiblu i poszedł do pokoju z radiem. I rozpoczął łączenie:
-Majster Czuchra: Halo, halo czy jakiś strażnik mnie słyszy? Słyszycie mnie?
-Jan von Rainer: Z tej strony Jan von Rainer, dostaliście telegram?
-Majster Czuchra: No tak, ale no wiesz musimy pogadać w tej sprawie.
-Jan von Rainer: Słucham, o co chodzi?
-Majster Czuchra: Bo nie wiem czy wiesz, ale my kontrolujemy całe San Romero i w dodatku
północna część Zachodniego San Romero jest wolna już dawno od wszelakich zombie,
chyba dostaliście od swojego szefa nieaktualnie informacje. Ponadto przekaż że w
Sicz Jereth, będzie spotkanie przywódców wszystkich frakcji, co będą brać udział w tej operacji.
-Jan von Rainer: A to najwidoczniej rzeczywiście nie jesteśmy na czasie z wyglądem sytuacji tam u was. A kiedy odbędzię się to spotkanie?
-Majster Czuchra: Wiem tylko że odbędzie się jutro, a o której godzinie to nie mam zielonego pojęcia, ponieważ mój przywódca mi nic o tym nie gadał.
-Jan von Rainer: Nie wiecie nawet o której godzinie?
-Majster Czuchra: No ze względu na burdel papierkowy w naszej siedzibie i obserwowaniu
szefa od czasu do czasu przez lornetkę jak tam chłopaki sobie radzą, oraz że mam na głowie praktycznie do naprawienia całą instalację elektryczną zniszczoną przez bezmyślnych żywych truposzy, co na szczęście teraz już są martwi, ale jednak mogli mi zaoszczędzić pracy i po prostu tu kiedyś nie być. Także no więcej w tej sprawie nie mogliśmy zrobić.
-Jan von Rainer: Rozumiem, przekaże swojemu szefowi, a wy jak najszybciej ogarnijcie tam u siebie ten bałagan po zombiakach. Bez odbioru.
I tak rozłączył się Jan von Rainer, a Majster Czuchra powiadomił że przekazał wiadomość, to i ja pozwoliłem mu wrócić do swoich obowiązków. Tym samym ja wróciłem do swojej małej
wieżyczki obserwacyjnej i wypatrywałem dalej jak moi chłopaki dają sobie tam radę z zombiakami.
0 0
Dnia 14 sierpnia 55 roku Po Bombach o 23:42 Numer 24 odpowiedział :
22:40 Motown
Zaledwie kilka minut po przyjeździe odbyło się zebranie czterech dowódców grupy Rainera. Dzięki uprzejmości kolejarzy na miejsce dotarli do osady szybciej niż planowano. Na dodatek otrzymali 20 ludzi od kolejarzy oraz obsługę pojazdów od lokalnego garnizonu Strażników. Rainer wstał i wygłosił swój monolog.
- na początku chciałbym was poinformoać o tym co targaliście taki kawał z Emporium tutaj prócz artylerii. Są to meteriały wybuchowe i gwoździe. Poza tym mamy 200 karabinów Austriackich różnego kalibru.
Następna sprawa i chyba najważniejsza. Prawo pustkowii zabrania Strażnikom prowadzenia wojny agresywnej, gdyż pozostałe frakcje zaczełyby srać w gacię, że Teller pragnie ich skasować (sala wybuchła śmiechem). Dlatego do Nuketown wejdziemy jako nowa frakcja, skrycie podlegającą Ratuszowi (czyli Otto von Tellerowi) i tylko Ratuszowi. Panowie, od teraz jesteśmy Kliką z Nuketown. Zanim ktoś posądzi mnie o działanie zbyt niezależne, informuję że kapral Kapter na bieżąco informuje Ratusz o naszych poczynaniach przez radio.
Ostatnia sprawa. Jutro po południu w Jareth zjawią się lider Łowców Zombie oraz szef gangu Piętaszków, czyli włodarzy tejże osady. Razem będziemy planować nasze poczynania.
Jakieś pytania?
- tak - odpowiedział dowódca nomadów, Otis van Geren - po cholere nam broń z MAW?.
- niektóre mutaki mają pewnej grubości pancerz. Aby go przebić, potrzebujemy odpowiedniego kalibru. Taki kaliber ma Mannlicher-Schönauer. pocisk wystrzelony z karabinu w bliskiej odległości powala mutaka. Następnie wystarczy go dobić. Na pustkowiach karabiny większego kalibru nie będące śrutem mają tylko kolejarze. Niestety, nie lubią dzielić się swoją bronią, dlatego używamy austriackiego.
- nasi ludzie nie są zaznajomieni z bronią powtarzalną - wtrącił kolejny dowódca, Slavo Bernic. Cóż, ma rację. Na pustkowiacn najpopularniejszą bronią są strzelby i różnego rodzaju samoróbki. Ktoś mądrzejszy może pochwalić się bronią laserową, ale karabinów powtarzalnych jest niewiele.
- mój adiutant, obecny tu Ostrich pochodzi z Austrii i zna się na tej broni. To on zasugerował mi kupno uzbrojenia z Monarchii. Zobowiązał się do wyszkolenia naszych. Czy coś jeszcze? - po chwili ciszy Rainer dopowiedział - spotkanie uznaję za zamknięte. Wymarsz do Jareth o trzeciej. Tym razem mamy samochody, nie kucyki.
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 15:44 Numer 24 odpowiedział :
14:50 Kwatera Piętaszków, Sicz Jareth
4 szefów kliki z Nuketowwn, Herszt Piętaszków i reprezentant kolejarzy wypalając skręty wyczekują przybycia Leszka Loskoharda. W końcu Rainer rozkłada mapę:
- Dobra zaczynamy spotkanie. Kiedy łowca się pojawi to mu dopowiemy co ustaliliśmy. Ostrich, przedstaw plan.
- Tak jest. Nasz plan polega na wykorzystaniu artlerii w liczbie pięciu do zbombardowania miasta. Gdy mutanci zoriętują się skąd walimy i zaatakują, nasi strzelcy będą trzymać przeciwnika na dystans. Jednocześnie zdziesiątkujemy to za pomocą ład...
I wtedy pojawił się Leszek mówiąc...
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 16:43 Zakapturzony Wesołek odpowiedział :
Już przybyłem! Przepraszam za opóźnienie, ale srake miałem w toalecie w San Romero.


PS.ten obrazek co dałeś nie działa(nie wyświetla się).

PS2.nie Loskoharda, tylko Roskoharda.
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 16:53 Numer 24 odpowiedział :
Ehh... mogło być gorzej... - powiedział Herszt Pientaszków - skoro się pojawiłeś może przedstaw nam swoją koncepcję. Jeden z obecnych podrzucił mapę pod nos łowcy.
Mapa:
http://prntscr.com/kffqha
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 17:00 Zakapturzony Wesołek odpowiedział :
Dobrze, w takim razie rozpoczynam przemówienie:
Więc w naszej radzie uznaliśmy jedno-że w kampanii bierzemy udział.
Co do planu był on do teraz tak tajny w naszej grupie łowców, że tylko ja go znałem.
Więc proponuje zrobić tak:
-Klan ,,Piętaszków" zaatakuje zachodnie tereny od Nuketown i zachodnią część Nuketown.
-My zajmiemy się wszystkimi zombiakami co nie są na zachodnich terenach od Nuketown i zachodniej części Nuketown.
-Wy będziecie te bombardowania robić, tylko z tym uważajcie byście po drodze nas nie zabili, bo niewiem jaką celność mają te wasze stare austriackie armaty.
-A Kolejarze będą rozjeżdżać wszytkich mutaków, jakich napotkają na drodze kolejowej. Jak posiadają bronie, to do najgrubszych mutantów strzelają im headshoty.

To jest moja propozycja planu. A i proponuje zaatakować za 3 dni, wtedy myśle że będziemy gotowi do walki. Jednak do tego czasu się przygotowujmy swoje armie.
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 17:06 Numer 24 odpowiedział :
- Jakie Armaty?! To jest najlepszy ty artylerii holowanej na wyposarzeniu C.K. Armii! Celnością dorab...
- Ostrich! uspokój się! - Krzyknął Rainer na swojego człowieka. - przepraszam za adiutanta. Pochodzi z Austrii i ma tą austriacką dumę. - nie lepiej najpierw zbombardować miasto, a gdy mutaki przypuszczą szturm na nasz obóz, wy wkroczycie do miasta?
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 17:07 Numer 24 odpowiedział :
- Kolejarze nie mogą nikogo rozjechać bo są na piechotę. Wykorzystamy nasze karabiny dużego kalibru do likwidacji większych mutantów. - dopowiedział szef kolejarzy.
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 17:20 Zakapturzony Wesołek odpowiedział :
No to pięknie, kolejarze są na piechotę, nie mamy pociągów. Dobrze że Majster Czuchra tego nie słyszy, bo chyba by mnie zabił. Ale ważne że mają te karabiny dużego kalibru.
Panie von Rainer, co do zbombardowania, myśle że jednak z zmobarbowaniem się wstrzymałby Nuketown, ze wzlęgu na 2 powody:
-Pierw trza wyeliminować zombie i mutaki w okolicach 1-30 km od Nuketown, by armaty austriackie mogły strzelać
-Ponadto nie wiemy, czy ukrywają się tam cywile, więc z bombardowaniem samego Nuketown bym się wstrzymał.

Na szczęście mam ten prototypową broń laserową i miotacz siekier oraz w razie gdyby te
bronie zawiodły, standardową strzelbę.
0 0
Dnia 15 sierpnia 55 roku Po Bombach o 17:31 Numer 24 odpowiedział :
- Doczyszczenia mutantów i zombie posłużą moi ludzie - powiedział Herszt Piętaszków. -Roześlemy motocykle z przyczepą na ludzi, a w przyczepie strzelca. Gdy zobaczą mytaka uciekną a strzelec zastrzeli delikwenta. Proste.
- Co do cywili - milczący dotąd von Geren zaczął mówić - prawdopodobnie są w metrze. Dzięki planom które zdobyłem w ratuszu wiemy gdzie są wszystkie dwie linie.
Rozłożył plan o którym mowa.
- Jedna z dzielnicy portowej do centrum a druga z dzielnicy finansowej równierz do centrum.
- czyli jednak użyjemy artylerii - Ostrich zapytał Rainera.
Ten spojrzał na szefa kolejarzy i odpowiedział:
- tak. Nie mam ochoty tracić ludzi na starcie.
0 0
Strona 1 z 3 Do góry
Copyrights © 2006 - 2024; Pustkowia Winków
Zbudowane przez Antona Sokołowa pod czujnym okiem Otto von Tellera